Forum portalu turystyka-gorska.pl http://forum.turystyka-gorska.pl/ |
|
Popierdółki.... http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=10788 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | Kasia86 [ Śr gru 08, 2010 2:44 am ] |
Tytuł: | Popierdółki.... |
W długi weekend listopadowy zamiast odpoczywać musiałam pracować i uczyć się, ale mimo tego jakoś udało mi się umknąć na 2 dni w góry W planach miałam nocleg w Murowańcu i jakąś Świnię tudzież Granat (ale nie wys:) ) piątek, 12 listopada Przyjeżdzam ostatnim pks-em do Bukowiny Tatrzańskiej i ruszam na nocleg do Kesi, gdzie integrujemy się z kilkoma osobami do 6.00 rano soboa, 13 listopada godz 8.00 rano Dzwoni budzik. Zdaje się , że nie słyszę godz 8.05 Do naszego pokoju wpadają dziewczyny z zapytaniem czy idziemy, po czym od razu znów zapadam w sen godz 9.00 Dziewczyny znów wpadają do nas do pokoju, z zaskoczeniem patrzę na zegarek, nie wierząc że przespałam właśnie godzinę, hehe, zwlekam się z wyrka, robię herbatę, przepakowuję plecak i ruszamy w stonę Palenicy godz. 11.00 Startujemy z Palenicy W planach - dojść do Piątki. Jestem strasznie niewyspana, umieram na tym asfalcie, odżywam dopiero gdzieś w połowie drogi do Piątki. Nie będę ściemniać, idzie mi się strasznie. Po prostu mi się nie chce hehe Trochę fot: Jakaś Turnia: Kozi Wierch Na początku pogoda jest bardzo fajna: Zajebiste widoki naokoło: Potem się trochę chmurzy i już do końca dnia całe niebo jest w chmurach.... godz. 2.00 Docieramy do celu! W Piątce kila fot, szybki obiadek i spdamy na dół bo mamy tylko 2 czołówki na 6 osób Końcówkę schodzimy już po zmroku, pakujemy się do auta i wracamy na kwaterę Tego samego dnia ustalmy z Kesi, że w niedzielę koniecznie musimy coś zrobić fajnego w górach (w planach Starorobociański jeśli dobrze pamiętam), tymczasem integracja robi swoje i tego dnia idziemy spać koło 4.00 rano niedziela, 14 litopada godz 7.30 Dzwoni budzik. Mówię, że nigdzie nie idę, po czym po 5 min wstaję, żeby się doprowadzić do stanu używalności. Kaśka gdzieś znika na godzinę, więc ja w międzyczasie myję wszystkie gary po imprezie godz 8.30 Kesi wraca i radośnie oznajmia mi , że jedziemy na Słowację! Cieszę się strasznie, bo na Słowacji byłam ostatnio 10 lat temu.... Pakujemy się w auto i radośnie przemykamy przez granicę po drodze obmyślając jakąś fajną (prostą) trasę. Widoczki po drodze: W międzyczasie zatrzymujemy się w Smokowcu na śniadanie: Po czym jedziemy jeszcze kawałek do Tatrzańskiej Polianki, gdzie zostawiwszy auto koło dworca PKP kierujemy się do Wielickiej Doliny Fajne miejsce na znak Przerwa na herbatę: Mamy zajebiste humory, śmiejemy się ze wszystkiego chociaż wiemy że pewnie dalej jak nad Staw nie dojdziemy ;p Jak na środek listopada jest strasznie gorąco ok. 20 stopni, zawijamy więc nogawki od spodni i od koszulki i idziemy dalej w ciepłych promieniach ostatniego słonecznego dnia Po drodze spotykamy starszego pana z psem. Próbuje on z nami gadać w 3 językach: francuskim, słowackim i angielskim, ale niestety nic z tego nie rozumiemy ;p Lajtowo, w ogóle się nie spiesząc (no bo do czego, przecież mamy cały dzień ;p) podchodzimy sobie do góry.... W końcu zjawiamy się nad Wielickim Plesem. Schronisko jest w remoncie, ale podążając za tajemniczymi znakami docieramy do małego budynku z tyłu schroniska, które wygląda w środku tak: Można tam zjeść chyba 3 dania, napić się kawy, herbaty i piwa. Miejsce ma świetny klimat (jak byłyśmy to się nawet w kominku paliło) niestety hatar nie chciał nas przenocować ;p Jeszcze kilka fot na zewnątrz po czym zbieramy się na dół: Wielicki Staw: Auto w barany Po drodze nastaje zmrok: Robi się cholernie zimno. Zakładam polar i kurtkę. Rękawiczki. Czapkę i kaptur i nadal mi zimno. Kesi tak samo. Więc przyspieszamy. Potem już tylko odbieram resztę betów od Kesi i spadam do Krakowa Można powiedzieć, że był to jeden z lepszych wyjazdów, mimo tego że nic ciekawego nie zrobiłam ;p Trochę żałuję, że w niedzielę nie poszłyśmy gdzieś dalej, ale i tak nie było czasu.... Ponieważ miało być mroźno i śnieżnie, więc pierwszego dnia miałam okazję przetestować nowy nabytek, tj. zimowe butki (które notabene okazały się za ciepłe na taką pogodę) ale za to bardzo wygodne |
Autor: | Auralis [ Śr gru 08, 2010 4:35 am ] |
Tytuł: | Re: Popierdółki.... |
Kasia86 napisał(a):
Dziewczynki z przedszkola uciekły? Super pogoda, to chyba był ten ostatni ciepły weekend, w który udało się porządnie porowerzyć. Ja bym się już pewnie nie kładł po tej integracji, bo pobudkę miałbym na zachód słońca |
Autor: | grubyilysy [ Śr gru 08, 2010 9:22 am ] |
Tytuł: | Re: Popierdółki.... |
Kasia86 napisał(a): Wołoszyn:
Na moje oko Turnia Nad Szczotami. Wołoszyn jest bardziej na lewo. |
Autor: | Lechuu [ Śr gru 08, 2010 11:33 am ] |
Tytuł: | |
a nie Turnia nad Dziadem? |
Autor: | Kasia86 [ Śr gru 08, 2010 7:47 pm ] |
Tytuł: | |
Jesteście bardzo niezdecydowani Zweryfikuję z mapą jak będę następnym razem |
Autor: | raffi79. [ Śr gru 08, 2010 8:33 pm ] |
Tytuł: | |
Piękne zdjęcia grubyilysy napisał(a): Na moje oko Turnia Nad Szczotami. Wołoszyn jest bardziej na lewo.
Aż muszę to sprawdzić |
Autor: | Explorer [ Śr gru 08, 2010 10:19 pm ] |
Tytuł: | |
raffi79. napisał(a): Aż muszę to sprawdzić
myślałem ze od ręki będziesz wiedział hehe |
Autor: | LigeiRO [ Cz gru 09, 2010 8:34 am ] |
Tytuł: | |
Na moje oko, to bardziej o Turnię nad Dziadem chodzi bo to okolice dawnej Orlej Perci. A popierdółki, takie to mi się teraz nawet marzą. Fajna akcja! |
Autor: | grubyilysy [ Cz gru 09, 2010 10:16 am ] |
Tytuł: | |
Podtrzymuję Turnię nad Szczotami. Kojarzę ten widok - trzy turnie wyrastające blisko nad szlakiem do 5Stawów. Turnia nad Dziadem jest w paśmie Wołoszyna więc jest schowana z tyłu i zdjęcie nie byłoby tak "zadarte". Turnia nad Szczotami jest zakończeniem i zarazem spiętrzeniem bocznej grańki dochodzącej niemal nad strumień stąd sterczy nad szlakiem tak niemal "pionowo". |
Autor: | Basia Z. [ Cz gru 09, 2010 10:21 am ] |
Tytuł: | |
Też uważam ze to Turnia nad Szczotami - proponuję zerknąć na te mapy opublikowane wczoraj na forum - to wiele wyjaśnia. A co do relacji - zazdroszczę, bo ja takie ładne dni byłam zmuszona spędzić w domu przy pracy. Tylko że imprezowanie nie sprzyja chodzeniu po górach B. |
Autor: | LigeiRO [ Cz gru 09, 2010 10:43 am ] |
Tytuł: | |
Faktycznie zbyt pobieżnie się przyjrzałem zdjęciu, Turnia nad Dziadem a właściwie stok jest bardziej "zalesiony". Starzeję się. |
Autor: | Łukasz T [ Cz gru 09, 2010 10:45 am ] |
Tytuł: | |
LigeiRO napisał(a): Starzeję się.
Turnia nad Dziadem Tomaszem. |
Autor: | trroy [ N gru 12, 2010 4:38 pm ] |
Tytuł: | |
chyba muszę się zająć na poważnie turystyką tatrzańską jak takie ładne dziewczyny po szlakach chodzą |
Autor: | demonique [ N gru 12, 2010 6:23 pm ] |
Tytuł: | ~~~ |
też wtedy tam byłem . |
Autor: | Kasia86 [ N gru 12, 2010 9:48 pm ] |
Tytuł: | |
Tam to znaczy gdzie? Może się mijaliśmy? |
Autor: | demonique [ N gru 12, 2010 10:57 pm ] |
Tytuł: | ~~~ |
w ten sam dzień robiliśmy 5 stawów i później zawrat. nawet o bardzo podobnej godzinie z parkingu ruszaliśmy . |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |