Korona nigdy nie była celem samym w sobie, ale tak się jakoś przez te kilka lat zebrało, więc podsumuję.
1. Gerlach - 2665 m – byłem tam 2 razy.
Pierwszym razem z kilerusem, golanmaćkiem i leppym weszliśmy najprostszą drogą przez Wielicką Próbę (2009 rok) narażając się na joby niejednego vodcy:
Relacja
Drugim razem w sierpniu 2010 przez Martinovkę z kilerusem, Stanem61, Maziem, bratem Vespy i jego kolegą. Z Doliny Batyżowieckiej weszliśmy przez Wschodnią Batyżowiecką przełęcz na Niżnią Gerlachowską Przełączkę i stamtąd granią dotarliśmy na szczyt.
Relacja Mazia
2. Łomnica - 2634 m – tu byłem 3 razy.
Pierwszym razem wraz z kilerusem, golanmaćkiem, GoAwayem, stanem61, Maziem i Vespą weszliśmy na szczyt Jordanką (rok 2009):
Relacja Vespy
Rok później wszedłem tam solo granią z Durnego Szczytu:
Relacja
Trzecim razem poprzez piękną grań Wideł „pod włos” (V, A0) wraz z Lukaszem we wrześniu 2011 roku.
Relacja
3. Lodowy Szczyt - 2630 m – tylko raz
Rok 2008, sierpień, urodziny kilerusa. Wraz z nim oraz Luką3350 i golanmaćkiem wchodzimy przez Lodowego Konia na szczyt, gdzie spotykamy się z GEKONY’ami:
Relacja markam
4. Durny Szczyt - 2625 m – raz.
W pięknych okolicznościach przyrody wchodzę samotnie na szczyt z Chaty Terryego skąd przechodzę jeszcze granią na Łomnicę.
Relacja
5. Wysoka - 2565 m - raz
Wraz z kilerusem i Krzyśkiem robimy piękną grań Szarpanych Turni (III), Smoczego Szczytu, Wysokiej i Ciężkiego (II-III) podczas jednej z dłuższych wycieczek graniowych (ca. 17h):
Relacja
6. Kieżmarski Szczyt - 2558 m
Sierpień 2010. W ekipie z kilerusem, golanmaćkiem i Grubymiłysym planowaliśmy przejść grań Wideł. Na Kieżmarską Przełęcz dotarliśmy bardzo późno, morale były niskie, więc poszliśmy w drugą stronę wchodząc granią (II) na Kieżmarski Szczyt.
7. Kończysta - 2540 m
To ostatni chronologicznie szczyt z mojej WKT. Nie chciałem nigdy tam wejść najprostszą drogą, bo odstraszała mnie samym swym wyglądem (piarg na piargu piargiem przysypany).
W zeszłym roku próbowałem dwa razy przejść północną grań od Przełęczy koło Drąga. Pierwsza próba (razem z golanmaćkiem i GoAwayem) zakończyła się już na samej przełęczy. Padający deszcz odwiódł nas od wchodzenia na grań. Przy przejściu Stwolską Ławką na Stwolską Przełęcz zapchaliśmy się w jakiś mroczny i kruchy komin (na oko III) leżący na V drodze na Dziurawą Turnię. W trakcie pokonywania trudności złapała nas gradowa burza. Oj bolało!
Relacja z pierwszej próby
Podczas drugiej próby kilka dni później działaliśmy w dwóch zespołach (ja + golanmaciek i Explorer + Fanatyk). Chłopaki szli szybciej od nas i zrobili całą grań. My z powodu kiepskiego czasu, późnej godziny i słabej pogody zeszliśmy z Wyżniej Dziurawej Przełączki na Stwolską Ławkę.
Relacja z drugiej próby
Na grań powróciłem dokładnie po roku wraz z kilerusem. Znając większą część drogi poszło nam już o wiele sprawniej. Przeszliśmy tą grań tym razem bez męskich przygód w czasie ok. 7 h.
Relacja
8. Baranie Rogi - 2536 m
Wraz z golanmaćkiem i kilerem weszliśmy tam najłatwiejszą drogą z Baraniej Przełęczy w lipcu 2008 roku. Miała być Jordanka, ale po próbie i wycofie w deszczu znaleźliśmy sobie cel zastępczy. Pogoda rewelacyjna nie była, ale wejść i zejść się udało.
Relacja golanmaćka
9. Rysy - 2503 m – tu byłem 2 razy.
Po raz pierwszy z kolegą Bartkiem ze studiów, który chyba zaraził mnie wówczas Tatrami i jego kumplem Pawłem (we wrześniu 2005 roku).
Drugi raz byłem tam na „rodzinnej wycieczce” z żoną, golanmaćkiem i jego dziewczyną Magdą w 2010 roku.
10. Krywań - 2496 m
Wejście turystyczne z kolegą Bartkiem w lipcu 2010.
11. Staroleśny Szczyt - 2492 m
Kwietnikowym żlebem w 2008 roku wraz z kilerem i golanmaćkiem:
Relacja
12. Ganek - 2465 m
Wejście łatwą drogą w 2008 razem z kilerusem, golanmaćkiem i jego kolegą Tomkiem.
Relacja golanmaćka
13. Sławkowski Szczyt - 2453 m – dwa razy
Najpierw z żoną i kolegą Bartkiem 15 sierpnia ubiegłego roku:
Relacja
potem z kilerusem w maju tego roku przy okazji przejścia okolicznej grani.
14. Pośrednia Grań - 2440 m – 3 razy
Pierwsze wejście w 2008 roku dokładnie w moje urodziny z kilerem i golanmaćkiem
Relacja
Drugie z jck Filarem Komarnickich (III) w dosyć ciężkich warunkach pogodowych (burza już przed Hrebieniokiem, potem przelotne opady deszczu) w czerwcu 2011.
Relacja
Trzecie ze zjerzonym Filarem Urbanovica w sierpniu 2011:
Relacja
Wszystkim współtowarzyszom dziękuję za wspólne wyjazdy, a tym którzy robili zdjęcia dziękuję za dokumentację.
Zdjęcia biorę bez pytania wierząc w waszą koleżeńskość i brak roszczeń związanych z ich upublicznianiem