Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://forum.turystyka-gorska.pl/

Marmolada: słodkie wspinanie na śniadanie
http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=10178
Strona 3 z 6

Autor:  Ivona [ Pn sie 23, 2010 4:59 pm ]
Tytuł: 

brade napisał(a):
ja tam z normala widziałem co trzeba (pewnie też widziałaś ale nie zakodowałaś

nie wiedziałam,że masz tam specjalne zadanie :wink: ,nie zakodowałam,fakt,bo nie miałam pojęcia o północnej ścianie Marmolady.Nie przyjrzałam się tej górze,bo jej wtedy nie planowałam.
Mialam na myśli,że nic nie było widać na fragmencie przed szczytem po wyjściu ze stalówek.
brade napisał(a):
przyszli na turach z zupełnie innej drogi


ja ich widziałam po prawej :roll: nie wiem,czy zrobili Pn ściane
brade napisał(a):
nie pamiętasz jak sugerowałem możliwość zejścia właśnie przez tą, "łagodniejszą

nie pamiętam- serio,byłam zmęczona,a Ty jedyny,który znał teren
brade napisał(a):
choć kosztowały nas pętlę Jck.

dostał ją potem na urodziny,choć wiem ile znaczyła dla niego ta stara :D

resztę grzechów nie pamiętam..

Autor:  brade [ Pn sie 23, 2010 5:27 pm ]
Tytuł: 

Ivona napisał(a):
Nie przyjrzałam się tej górze,bo jej wtedy nie planowałam. Mialam na myśli,że nic nie było widać na fragmencie przed szczytem po wyjściu ze stalówek.

ok, teraz się rozumiemy. Ja przyjrzałem się dobrze bo kiedy tam byłem pierwszy raz sam nawet nie wiedziałem którędy iść... musiałem pytać ludzi. Tym samym zawrócili mnie z podejścia na Północną Ścianę i skierowali na "normala".

Tyle ile widać z normala wystarczy żeby powiedzieć, że jest do zrobienia, 4 warianty wyjścia i takie nachylenie nie powinno stanowić problemu... jedynie frajdę. Cieszę się, że Grubyiłysy docenił wybór.

O Cervenym i Rysach wiedziałem tylko jak wyglądają, głównie ze zdjęć... na tej podstawie wybrałem je do robienia... Tatry jak wiadomo nie moja domena. Maksymalną inlkinację oraz wysokość formacji dorwałem od skiturowców, resztę zrobił Jck(może mumin z igim też szukali, nie wiem)... i nie ma tu wątpliwości kto "wybadał".
Teraz zestawiając te dwie sytuacje... dla odróżnienia ścianę Marmolady widziałem jeszcze w miarę z bliska w realu...ale jak widać to za mało żeby powiedzieć, że ją "wybadałem"....sorry że jej wcześniej nie przeszedłem to by było już wszystko jasne.

Ivona napisał(a):
resztę grzechów nie pamiętam..

siostro, reszta się zgadza ale pokuta musi być :wink:

Autor:  Mooliczek [ Pn sie 23, 2010 9:26 pm ]
Tytuł: 

brade napisał(a):
Czy coś jeszcze trzeba wyjaśnić?

Mnie? Absolutnie nie. Wiem, skąd brałam informacje i prawda jest taka, że oprócz ogólnej inspiracji - nie były one od Ciebie, za wyjątkiem jednego zdjęcia z SP. Reszty szukaliśmy z Igim. Może faktycznie była to strata czasu, jak napisałeś, skoro tak cenne informacje były już w team'ie?
A może nie były tak cenne - skoro dało radę bez nich, i to w zasadzie: bez większych problemów?

brade napisał(a):
wspominałem o: kolejce, miejscach do spania, parkowania i darmowych winterromach.

brade napisał(a):
w całej sprawie nie chodzi o logistyke bo w tym nie jestem najlepszy, chodzi wyłącznie... o pomysł

brade napisał(a):
Mooliczek napisał(a):
[...]rozumiem, że pomysł jest jego, bo i sam mi o tym powiedział[...]

brade napisał(a):
ale o czym jest ta dyskusja, przepraszam?

No właśnie zatem: o czym? Dla mnie wszystko jasne i kolejne wyjaśnienia są zwyczajnie zbędne.

Autor:  brade [ Wt sie 24, 2010 7:24 am ]
Tytuł: 

Mooliczek napisał(a):
No właśnie zatem: o czym? Dla mnie wszystko jasne i kolejne wyjaśnienia są zwyczajnie zbędne.


...a to już precyzuje, bo wydaje mi sie, że istota zagadnienia jednak gdzieś się wymyka. Wartość informacji jest tu bez znaczenia, to chyba ustaliliśmy - liczył się pomysł i pewne założenie... ale jak się okazało skoro chodziło o zrobienie dobrej drogi, a nie wspólne "Słodkie Śniadanie" (na które zaprosiłem) to słowo "team" jest tutaj zwyczajnie nie na miejscu. (Nie dzieje się tak pierwszy raz, co zainteresowani pewnie pamiętają.) Hmmm...a może właśnie słowo "team" pasuje jak rewelacyjna proteza słowa (uwaga! trudne słowo) "zespół" do tego zadaniowego podejścia... obawiam się, że właśnie tak jest. ...i o to właśnie chodziło.

Autor:  Mooliczek [ Wt sie 24, 2010 8:22 am ]
Tytuł: 

brade napisał(a):
chodziło o zrobienie dobrej drogi, a nie wspólne "Słodkie Śniadanie"

brade napisał(a):
słowo "team" pasuje jak rewelacyjna proteza słowa (uwaga! trudne słowo) "zespół" do tego zadaniowego podejścia

Przyganiał kocioł garnkowi - jakoś w Alpach nie miałeś oporów przed zrobieniem drogi (czy nawet dróg), które chciał robić również Jacek. I to niby nie było podejście zadaniowe? Bo moim zdaniem: na wskroś, i to pragmatyczne.
Odpuść już tą Marmoladę i weź to na klatę, jak facet.
Bo zapytam po raz kolejny: "o czym ta dyskusja, przepraszam?"

Uprzedzając Twój kolejny post: jak masz ochotę, Radku, dać upust swoim frustracjom, rozgoryczeniu i leczyć zranione ego - zapraszam Cię na GG, bo tu offtopujesz "cierpieniami młodego Wertera". Twoje posty w takiej formie nie robią na mnie wrażenia, bo zupełnie pozbawione są obiektywizmu i równowagi emocjonalnej. A już na pewno nie wnoszą do tematu nic merytorycznego.

Autor:  grubyilysy [ Wt sie 24, 2010 8:39 am ]
Tytuł: 

Dobra, jako że najwyraźniej to ja (absolutnie nieświadomie!!) wywołałem tę dyskusję na TG (zamiast gdziekolwiek indziej) , proponuję Wam na rozładowanie napięcia po kolei:
a) piwo,
b) mordobicie w ciemnej ulicy,
c) na zakończenie - dobry seks (może być z Mirandą).
:lol:

A na serio, w teamach, zespołach i małżeństwach takie sytuacje się zwyczajnie zdarzają i zawsze są trudne. Dojrzałe teamy umieją jednak sobie to wyjaśniać mniej więcej w trybie podanym wyżej.

Autor:  brade [ Wt sie 24, 2010 12:01 pm ]
Tytuł: 

Mooliczek napisał(a):
Przyganiał kocioł garnkowi - jakoś w Alpach nie miałeś oporów przed zrobieniem drogi (czy nawet dróg), które chciał robić również Jacek. I to niby nie było podejście zadaniowe? Bo moim zdaniem: na wskroś, i to pragmatyczne.
Odpuść już tą Marmoladę i weź to na klatę, jak facet.
Bo zapytam po raz kolejny: "o czym ta dyskusja, przepraszam?"


Jesteś w błędzie, dziwnym trafem drogi te "przegadane" zostały z Jck, powiem więcej, zostały wybrane wspólnie lub polecone do robienia na tym właśnie wyjeździe. Sytuacje zatem zupełnie do siebie nie przystają.

Mooliczek napisał(a):
Uprzedzając Twój kolejny post: jak masz ochotę, Radku, dać upust swoim frustracjom, rozgoryczeniu i leczyć zranione ego - zapraszam Cię na GG, bo tu offtopujesz "cierpieniami młodego Wertera". Twoje posty w takiej formie nie robią na mnie wrażenia, bo zupełnie pozbawione są obiektywizmu i równowagi emocjonalnej. A już na pewno nie wnoszą do tematu nic merytorycznego.

Rozumiem, że publiczna dyskusja to kłopot i ukręcasz łeb nazywając sprawę offtopem. Ponieważ wielokrotnie zapraszany na to forum, trafiam pierwszego dnia na błędną ocenę odnoszącą się do mojej osoby (z mało spodziewanej strony), mam chyba prawo do zabrania głosu oficjalnie, zamiast pokątnego szeptania na gg. Tak jak ja nie wypowiadam się na temat twojej górskiej samodzielnosci, czy też umiejętności, ocenę swojego zdrowia psychicznego pozostawił bym jednak biegłym specjalistom.

grubyilysy napisał(a):
Dobra, jako że najwyraźniej to ja (absolutnie nieświadomie!!) wywołałem tę dyskusję na TG (zamiast gdziekolwiek indziej) , proponuję Wam na rozładowanie napięcia po kolei:
a) piwo,
b) mordobicie w ciemnej ulicy,
c) na zakończenie - dobry seks (może być z Mirandą).
:lol:
A na serio, w teamach, zespołach i małżeństwach takie sytuacje się zwyczajnie zdarzają i zawsze są trudne. Dojrzałe teamy umieją jednak sobie to wyjaśniać mniej więcej w trybie podanym wyżej.


Bardzo się cieszę, że ten temat wypłynął, bo nagle okazało się że nie wszystko jest rushoffe i słitaśne jak w Bravogirl. Z drugiej strony to nie wspinanie.pl więc wyjaśnienie sprawy, jak mówisz, "po męsku" na TG zwyczajnie nie wyjdzie.
a) namówiłeś mnie
b) kobiet nie bije bez względu na to jaki mają poziom testosteronu
c) hehehehehhe są od tego "ludzie"
W każdym razie dziękuję za stanowisko :wink:

Autor:  Mooliczek [ Wt sie 24, 2010 12:46 pm ]
Tytuł: 

brade napisał(a):
Rozumiem, że publiczna dyskusja to kłopot [...]

Otóż, powiem Ci - że jesteś w błędzie. Żeby jednak dyskutować skutecznie, dyskusja powinna do czegoś prowadzić, a póki co, widzę tu tylko wylewanie żalów, machanie pięściami na oślep, i całkowitą utratę meritum. W emocjach guzik się wyjaśni.

Chcesz porozmawiać otwarcie? Wyjaśnić sprawę "po męsku"? Słucham: gdzie i kiedy? Przyznam jednak, że nie spodziewam się żadnej konkretnej propozycji.

Autor:  keff79 [ Wt sie 24, 2010 12:48 pm ]
Tytuł: 

Pyszności :D

Autor:  świnia na świnicy [ Wt sie 24, 2010 12:58 pm ]
Tytuł: 

did someone say OFTOP?! ano!!! :mrgreen:

brade napisał(a):
Rozumiem, że publiczna dyskusja to kłopot i ukręcasz łeb nazywając sprawę offtopem.


ale kiedy bo to jest offtop. idę o zakład że 90% czytających relację mulika ni . nie ma pojęcia dokąd nagle skręcił ten wątek, brade. (zaznaczam, nie chcę tu umniejszać tego co Ciebie boli, tylko powiedzieć, że zupełnie nie mam pojęcia osso hozi oprócz tego że poczułeś się urażony czymś co napisała Autorka).
to mówiłem ja
oftopiarz dyżurny
;)

Autor:  grubyilysy [ Wt sie 24, 2010 1:13 pm ]
Tytuł: 

Ja tylko zaznaczę, że załapałem o co chodzi, natomiast ten fragment:

Mooliczek napisał(a):
...nie spodziewam się żadnej konkretnej pozycji...


oraz avatar kol.Brade'a wzbudza we mnie ogromną ciekawość co do dalszego rozwoju wypadków. Jestem przekonany, że może być ciekawie!

Autor:  Mooliczek [ Wt sie 24, 2010 1:34 pm ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
Mooliczek napisał(a):

...nie spodziewam się żadnej konkretnej pozycji...

Gruby, nie naginaj faktów :mrgreen: Ja wiem, że publika jest żądna krwi, bo w TV ogólnie nudy, ale to nie przystoi staremu taternikowi :lol:

Autor:  grubyilysy [ Wt sie 24, 2010 1:56 pm ]
Tytuł: 

:mrgreen:

Autor:  Ivona [ Wt sie 24, 2010 2:14 pm ]
Tytuł: 

.

Autor:  Mooliczek [ Wt sie 24, 2010 2:28 pm ]
Tytuł: 

świnia na świnicy napisał(a):
did someone say OFTOP?! ano!!! :mrgreen:

A co, przyszło Ci powiadomienie na maila? :D

Autor:  piomic [ Wt sie 24, 2010 3:04 pm ]
Tytuł: 

Świnia posiada wbudowany na stałe zaawansowany algorytm wykrywający oftopa nawet w oftopie.
Podobno kiedyś widziano Ją nawet na Jasnej Górze – jak Prymas podczas mszy popełnił oftopa opieprzając ministranta.

Autor:  świnia na świnicy [ Wt sie 24, 2010 3:38 pm ]
Tytuł: 

Mooliczek napisał(a):
świnia na świnicy napisał(a):
did someone say OFTOP?! ano!!! :mrgreen:

A co, przyszło Ci powiadomienie na maila? :D

subskrypcja via RSS :mrgreen: no i tak jak mówi korupcyjny

Autor:  igi [ Wt sie 24, 2010 4:07 pm ]
Tytuł: 

Radek nie becz, weź się w garść chłopie, byłeś na Marmeladzie już przecież bez Jacy. Miałeś fajową pogodę i byłeś ze świetnymi dziewczynami w zespole. A co ma powiedzieć Mulik? Pogoda z dupy wyciągnięta - bez widoczków - NIE_POLECAM i wspinaczka pomiędzy dwoma obwiesiami, z czego ten brzydszy ciągle na widoku. Czego tu zawiścić? Ke?
Co do trudności to nie demonizuj i nie rób z tego epopei i martyrologii kombatanckiej, bo na serio nie było zabójczo, Jaca mógł w całości oddać prowadzenie tym razem i taki prawdziwek jak ja, mógł sobie ponapierać do woli. Nie ma co straszyć przyszłych zdobywców z TG - ogólnie wszyscy uczestnicy tego wejścia stwierdzili zgodnie post factum, że "zdeka więcej" niż wspominany przez cię Czerveny właśnie - tu relacja: http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?t=9459 lub więcej fot na: http://summiter.pl/?p=2805
Ewentualnych zainteresowanych kolejkami/parkingami odsyłam do naszej rozmowy sprzed wyjazdu: http://forum.turystyka-gorska.pl/viewto ... 150#455187
Część info przyszła mi na PW, ale myślę że większość tam znajdziecie. O inne pytać.
Miejscówka piękna, parking i bivak zdarma, strumyczek z wodą może nie najczystszą, ale nikt nie żygał. Możliwość solidnej wspinaczki, wejścia klasycznie normalem jak my i dla tych co wolą "druty", przy użyciu sprzętu ferratowego na obitych drogach. Poza tym można poobcować z lodowcem - nie za wielkim, ale zawsze. Kolejka nie jest droga i pozwala na szybki transfer z auta pod "ścianę" - czyli jak na Jurze.
Jedynym zgrzytem jest... cena piwa. 4.5Eur za butelkę! Jak ktoś nie lubi raczyć się winiaczem to trzeba zakupy zrobić przed granicą :)
brade napisał(a):
b) kobiet nie bije bez względu na to jaki mają poziom testosteronu

I słusznie, bo oddadzą - wspinająca niewiasta ma bułę, a zęby nie grzyby...

A tak w ogóle to poproszę o FUT do Offtop->"Gorzkie żale", nie ma co rozpaczać w cudzej relacji, że się nie było i obrażać na kobiety i bić je, czy jak to tam miało być w zamierzeniu.

Ivona - zgrzytów nie było i nie będzie. Nikt nie będzie mi wydawał pozwoleń i decydował kiedy, gdzie i z kim mam jechać w góry, żona już o tym się przekonała i jest byłą żoną. Generalnie mam w pędzlu co gadają i myślą o moim górołażeniu inni, za stary jestem na mecyje.

Autor:  Ivona [ Wt sie 24, 2010 6:09 pm ]
Tytuł: 

igi napisał(a):
Nikt nie będzie mi wydawał pozwoleń i decydował kiedy, gdzie i z kim mam jechać w góry, żona już o tym się przekonała i jest byłą żoną.Generalnie mam w pędzlu co gadają i myślą o moim górołażeniu inni, za stary jestem na mecyje.


to tak jak u mnie :mrgreen:
to co,piwo? :wink:

Autor:  brade [ Wt sie 24, 2010 6:45 pm ]
Tytuł: 

Mumin:
Widząc, że ja o kozie, pani o wozie, powiedział bym ci Mumin "pocałuj mnie w awatara" ale na pieszczoty nie zasłużyłem :lol: Doskonale wiesz, że (cytując ciebie) "w najbliższym czasie nie mam kiedy", z resztą przy takiej różnicy w podejściu do podstawowych spraw, szkoda czasu mojego, twojego, igiego.

fenkju... gudnajt! :mrgreen:

Autor:  świnia na świnicy [ Wt sie 24, 2010 6:50 pm ]
Tytuł: 

igi napisał(a):
Nikt nie będzie mi wydawał pozwoleń i decydował kiedy, gdzie i z kim mam jechać w góry, żona już o tym się przekonała i jest byłą żoną.

:bowdown: biere to w sygnaturke i wpuszczam w złote usta :shock:

Autor:  Mazio [ Wt sie 24, 2010 7:26 pm ]
Tytuł: 

igi napisał(a):
ona już o tym się przekonała i jest byłą żoną


wypijemy za to kiedys?

A tak poza tym to i u nasz w timie tez bywaja problemy na tym tle. Vespa jest obczajatorem tras w Szkocji. Czesto uda jej sie wybrac cos extra i sie chwali - no i kto wybral? No? A ja zawsze na to - no jak to kto - ja! Wtedy jest foch, tupanie i tlumaczenie, ze nie. Potem z reguly nastepuje 15 minut topografa kiedy blyszczy nazwami w gaelic. Konczy sie to ogolna afera, ktora po paru minutach przeradza sie w smiechy. Zawsze ktos, Marcin lub ja, sprawi, ze nadasana zaczyna jednak cieszyc sie okolicznosciami przyrody. I tak zespolowe niesnaski logistyczne wentyluja sobie w kosmos z naklutego balonika. Tak naprawde jednak nie ma to wszystko wielkiego znaczenia - najlepiej bowiem w grupie sprawdzonych ludzi. A kto wybiera trase ten piecze kielbase! :)

Autor:  igi [ Wt sie 24, 2010 8:10 pm ]
Tytuł: 

Ivona napisał(a):
to tak jak u mnie
to co,piwo?

Mazio napisał(a):
wypijemy za to kiedys?

Jak najbardziej, ja już kilka razy nieśmiało proponowałem to tu i ówdzie :)

świnia na świnicy napisał(a):
i wpuszczam w złote usta

Znaczy się takie rosyjskie klimaty? ;)

Autor:  Mooliczek [ Wt sie 24, 2010 8:51 pm ]
Tytuł: 

Igi, ale my już przecież nie pijemy? ;)

Autor:  igi [ Wt sie 24, 2010 9:35 pm ]
Tytuł: 

Mooliczek napisał(a):
Igi, ale my już przecież nie pijemy? ;)

Oj, to Wam współczujemy, choć dzięki za info - wiem już kto poprowadzi auto pełne rozwodników ;)

Ś'n'Ś Toś mnie teraz rozsławiła stopką, jako graniofila, czy innego żlebofaga padalcowatego :D
Fakt, bez bicia przyznaję, że na pozwie było: "powód (...) uprawia wspinaczkę wysokogórską (sic! chciałbym). W każdy weekend wyjeżdża w góry" ("jak mus to mus, jest pogoda, więc znowu trzeba się wspinać" (c)T.Wolski).
Każda normalna na umyśle babka przecież wie, że najlepiej jest nad morzem, a chłop to powinien mieć jeden muskuł od pchania wózka w galerii a drugi od pchania go w plazie :) Rozwód takiej fajoskiej babki z obszarpanym prawdziwkiem, odmrażającym tyłek zimą w lesie pod Rycerzową, czy na innej Babiej tak dla idei - jest kwestią czasu :)
Ale fakt, potem wyjazdy w góry wreszcie nabierają nowego wymiaru... Nie trzeba się już przed nikim tłumaczyć!
Uff, poproszę o FUT do "Pochwal się radością".

Autor:  świnia na świnicy [ Wt sie 24, 2010 9:43 pm ]
Tytuł: 

igi napisał(a):
Znaczy się takie rosyjskie klimaty?

kaaaaaaaaaaaa-linka, kaaaaaaaaaaaa-linka, kaaaaaaaaaaa-linka ma-ja! :mrgreen:
igi napisał(a):
Fakt, bez bicia przyznaję, że na pozwie było: "powód (...) uprawia wspinaczkę wysokogórską (sic! chciałbym). W każdy weekend wyjeżdża w góry"


jesteś moim idolem :bowdown: jako jedna ze stosunkowo niewielkiej liczby osób naprawiających błędy młodości :mrgreen:

Autor:  grubyilysy [ Wt sie 24, 2010 9:46 pm ]
Tytuł: 

igi napisał(a):
...

A tak wobec tego co napisałeś: nie głupio ci, że w ogóle ślub brałeś?

Autor:  igi [ Wt sie 24, 2010 10:04 pm ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
A tak wobec tego co napisałeś: nie głupio ci, że w ogóle ślub brałeś?

Głupio? Ja mam dwie cudowne córeczki z tego ślubu, One są warte każdych poświęceń. W zeszły week nieźle wypacaliśmy po okolicy:
Obrazek

Autor:  grubyilysy [ Wt sie 24, 2010 10:11 pm ]
Tytuł: 

igi napisał(a):
grubyilysy napisał(a):
A tak wobec tego co napisałeś: nie głupio ci, że w ogóle ślub brałeś?

Ja mam dwie cudowne córeczki z tego ślubu, One są warte każdych poświęceń.

Nie nadążam związać "całości" koniec z końcem, ale najwyraźniej jestem zbyt staroświecki.

Autor:  Mazio [ Wt sie 24, 2010 10:24 pm ]
Tytuł: 

Nie o to chodzi, grubyilysy - są sytuacje, w ktorych postępowania nie da się nauczyć ani nawet wyssać z mlekiem matki - trzeba je przeżyć. I nie ma to nic wspolnego z żadną "świeckością" w tym staro - życie plata rożne "figle". Jednym z nich jest cała problematyka doboru w pary. Niektorym nie bardzo się to udaje i tu powstaje odwieczny dylemat - ciągnąć to w nieskończoność czy może dla dobra niech będzie, że własnego, odpuścić.

Co powiesz na sytuację z mojego życia - moja pierwsza żona zaszła w ciążę z "kolegą" gdy byłem przez parę miesięcy za granicą o czym dowiedziałem się po powrocie. Miałem 21 lat, małżeństwo trwało rok, nie mieliśmy dzieci. Przed wyjazdem bardzo się kochaliśmy (a przynajmniej tak mi się wydawało) i nie była to jakaś pomyłka od pierwszego wejrzenia.

Strona 3 z 6 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/