Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://forum.turystyka-gorska.pl/

Durnie na Łomnicę!!!
http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=10159
Strona 1 z 2

Autor:  Rohu [ Cz sie 12, 2010 6:51 pm ]
Tytuł:  Durnie na Łomnicę!!!

Pomysł na tą wycieczkę chodził mi po głowie już od kilku tygodni.
W końcu nadarzyła się okazja. Dobre prognozy, możliwość wzięcia urlopu w pracy, więc na co czekać.
Wczoraj po 16 wyjeżdżam na południe.
W Smokovcu jestem już sporo po 18, więc na szczęście nie płacę za parking.
Idę do góry, byle by mieć mniej podchodzenia jutro.
Dziwne uczucie jak na dół schodzą tłumy i jest się jedynym idącym pod prąd.
Na progu doliny pod Chatą Tery'ego jest już dosyć ciemno. Rozglądam się za jakąś kolebą. Nie mam rezerwacji w schronisku, więc nie wiem czy nie trzeba będzie się gdzieś wrócić w skały.
Na szczęście chatar patrzy mi w oczy i pozwala zostać na glebie w jadalni.
Z Alpenverein przyjemność kosztuje 11Euro (w tym śniadanie).

Noc przebiega w miarę spokojnie, mimo 11 osób w jadalni. Odległość między karimatami 10-20cm. Co chwilę ktoś mnie potrąca.
Dwa miejsca dalej ktoś niemiłosiernie chrapie.
Myślałem, że śpi tam jakaś para, ale jak się okazała chrapiącą była całkiem ładna dziewczyna (dobrze, że to mężczyzna odwraca się plecami i zasypia jako pierwszy ;) ).

Ranek piękny i słoneczny.
Obrazek
Czekam na śniadanie i wychodzę dopiero o 6:40. Droga na Wyżnią Durną Przełączkę jest dosyć ewidentna. W jednym miejscu zastanawiam się tylko czy czegoś nie pokręciłem. Zaraz po wejściu w żleb jest kilkumetrowa ściana. Na oko I. W zejściu na pewno bardzo nieprzyjemna. Za plecami kłębi się trochę chmur, więc zastanawiam się jak to musi wyglądać w czasie deszczu.
Potem już łatwo do przełączki i dalej na Mały Durny.

Teraz widać już właściwy wierzchołek. Wejście wygląda na dosyć strome. Czytam w opisie, że ma być trudniej i chyba trochę się boję.
Jestem sam, więc jakikolwiek błąd może mnie nieco więcej kosztować.
Okazuje się, że pozory często mylą i za kilka minut łatwej 0+/I wspinaczki jestem na szczycie.
Od wyjścia z Terinki 2:40h. Nie jestem sprinterem, ale poszło w miarę sprawnie.
Robię kilka zdjęć (niestety tylko komórką) dla dokumentacji, przeglądam książkę szczytową i myślę nad dalszą drogą.
Z puszką szczytową (nie jest to mój naturalny wyraz twarzy tylko próba niezamykania oczu pod słońce):
Obrazek
ZTGM jest wszech obecny. Aż dziw bierze, że nawet na górze bez krzyża:
Obrazek
W planie jest przynajmniej spróbować przejść granią do Łomnicy.
Zakładam więc uprząż, na ramię kilka pętli i szukam zejścia w stronę Klimkowej Przełączki.
Początkowo trochę się zapycham w jakiś kominek po stronie Doliny Dzikiej, ale zaraz się wycofuję i trafiam na ring zjazdowy po drugiej stronie.
Zjazd na pełną długość liny (mam 30m), zejście kilka metrów w dół i trafiam na pętlę założoną za kamień. Jakieś 4m powyżej znajduję jeszcze haka z koluchem zjazdowym. Moja trzydziestka może mi nie wystarczyć na zjazd z haka, więc dokładam jeszcze swoją pętlę i zjeżdżam z niższego stanowiska na pełną długość liny do dogodnej półki, skąd już łatwym terenem na przełęcz.
Dalej droga jest stosunkowo prosta, miejscami nieco eksponowana.
Zaliczam jeszcze jeden zapych w jakiś kruchy kominek. Poszła lawina kamieni chyba na sam dół Doliny Dzikiej. Próbuję nim schodzić, ale szybko zauważam, że przeoczyłem wcześniej łatwe wejście w grań. Wracam i dalej już bez większych trudności dochodzę do Jordanki na Wyżniej Pośledniej Przełączce.
Z dołu dochodzi vodca z klientami. Pozwalam się wyprzedzić, bo zatrzymuję się na jedzenie.

Za chwilę znowu zmieniam ich na prowadzeniu i szybko gubię w oddali.
Jordanką już szedłem rok temu, więc wiem co mnie czeka. Wyprzedzam jeszcze jedną ekipę po drodze i o 11:40 jestem na Łomnicy.
Obrazek
Trasa od Chaty Tery'ego zajęła mi 5 godzin.
Nawet nie czuję zbytniego zmęczenia. Zawsze łazimy na jednodniówki, więc znaczna część sił spalana jest na podejściach.

Potem szybkie zejście na Łomnicką Przełęcz. Zjazd kolejką do Skalnatego Plesa i dalej gondolką do Tatranskiej Lomnicy, skąd jeszcze elektriczką do Smokovca do samochodu i powrót do Krakowa.
Obrazek

Podsumowując:
Szybka, miła i stosunkowo łatwa wycieczka w pięknych okolicznościach przyrody w stylu free-solo ;)

Autor:  kilerus [ Cz sie 12, 2010 6:56 pm ]
Tytuł: 

O ty mroku jeden! :mrgreen:

Autor:  jck [ Cz sie 12, 2010 6:57 pm ]
Tytuł: 

Ładnie Rohu, aż dziw bierze, że jeszcze przez Widły na Kieżmar nie polazłeś :wink:

A tak poważnie- kawał dobrej roboty!

Autor:  prof.Kiełbasa [ Cz sie 12, 2010 7:03 pm ]
Tytuł:  Re: Durnie na Łomnicę!!!

Rohu napisał(a):
ZTGM jest wszech obecny. Aż dziw bierze, że nawet na górze bez krzyża

wiara przyszła z czasem 8) ;)
szacun za całą akcję :!:
jeszcze 2 lata temu nie dopomyślenia było by tyle luda z forum "biegało" na tej drodze -idziemy do przodu :wink:

Autor:  igi [ Cz sie 12, 2010 7:05 pm ]
Tytuł: 

Ładna solówka :)

Autor:  marx [ Cz sie 12, 2010 7:10 pm ]
Tytuł: 

Szacunek! Rohu to chyba mistrz wycieczek solo, a konkretnych. (pamiętam relację z Starego Robota chyba, w śniegu po pas ;) )

Autor:  prof.Kiełbasa [ Cz sie 12, 2010 7:11 pm ]
Tytuł: 

marx napisał(a):
Szacunek! Rohu to chyba mistrz wycieczek solo, a konkretnych. (pamiętam relację z Starego Robota chyba, w śniegu po pas ;) )

to jest ... to Turcja była 8)

Autor:  marx [ Cz sie 12, 2010 7:14 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
to jest ... to Turcja była
chyba nie znam:)

Autor:  Brajan [ Cz sie 12, 2010 7:55 pm ]
Tytuł: 

Gratulacje. Przynajmniej pogodę miałeś lepszą niż my.

Autor:  Ivona [ Cz sie 12, 2010 7:56 pm ]
Tytuł: 

Fajnie!
to była jedna z kilku tras,na której mijał mnie solista i zawsze robiło to niezle wrażenie.Cos w tym jest,-umiejętności,maksymalna koncentracja,brak szpeju i człowiek staje się kozicą :D

Autor:  Explorer [ Cz sie 12, 2010 8:14 pm ]
Tytuł: 

Rohu napisał(a):
Szybka, miła i stosunkowo łatwa wycieczka


Teraz, gdy już mam podstawy, mogę się pod tym podpisać:)

Ale i tak graty, że samotnie:)

Autor:  Rohu [ Cz sie 12, 2010 9:39 pm ]
Tytuł: 

kilerus napisał(a):
O ty mroku jeden!

Chodzi ci o to?

Rohu napisał(a):
dokładam jeszcze swoją pętlę

Nie dość, że starej nie zabrałem, to jeszcze swoją zostawiłem ;)

Autor:  Rohu [ Cz sie 12, 2010 9:43 pm ]
Tytuł: 

marx
To była bystra, a nie Starorobociański.
!
Właśnie jak sobie wczoraj podchodziłem do Terinki to wspominałem Turcję. Nie wiem czy miałbym jeszcze odwagę na takie akcje. Z wiekiem to chyba jednak stajemy się rozsądniejsi :)

Autor:  Rohu [ Cz sie 12, 2010 9:46 pm ]
Tytuł: 

A to jeszcze podam linki do starych tureckich wybryków:
http://forum.turystyka-gorska.pl/viewto ... ht=erciyes
http://forum.turystyka-gorska.pl/viewto ... ht=erciyes
http://forum.turystyka-gorska.pl/viewto ... ht=erciyes

Autor:  kilerus [ Cz sie 12, 2010 10:08 pm ]
Tytuł: 

Rohu napisał(a):
kilerus napisał(a):
O ty mroku jeden!

Chodzi ci o to?

Rohu napisał(a):
dokładam jeszcze swoją pętlę

Nie dość, że starej nie zabrałem, to jeszcze swoją zostawiłem ;)


Gdzie te czasy jak t burza szła i się repika odwiazywało ;)

Autor:  Mooliczek [ Cz sie 12, 2010 11:14 pm ]
Tytuł: 

Nadchodzi czas Free solo? ;)
Widzę, Rohu, że jak Miro, chodzisz na spacer na Łomnicę ;)
Każdy widocznie musi czasem pomedytować. Gdzie arafatka? :D

Autor:  grubyilysy [ Cz sie 12, 2010 11:22 pm ]
Tytuł: 

Rohu, graty, niby "łatwa i przyjemna", w dodatku nie umiem ocenić bo nie byłem, ale ty zdaje się też nie byłeś, ale i tak uważam, że jesteś wielki.

Autor:  kilerus [ Pt sie 13, 2010 7:18 am ]
Tytuł: 

I gdzie te czasy jak taka trasa była tylko forumowym marzeniem? :wink:

Autor:  Lukasz_ [ Pt sie 13, 2010 7:37 am ]
Tytuł: 

Duży plus że już znałeś trase ;) Ale solówka niezła :)

Autor:  kilerus [ Pt sie 13, 2010 7:43 am ]
Tytuł: 

Znał ale połowę.

Od Terinki na Durny do Klimkowej przełęczy drogi nie znał!

Autor:  Rohu [ Pt sie 13, 2010 8:13 am ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
ale i tak uważam, że jesteś wielki

No jakoś tak po ślubie mi się trochę utyło.
Stan i Mazio też to zauważyli ;)


Lukasz_ napisał(a):
Duży plus że już znałeś trase

Tak jak pisze kiler, znałem tylko Jordanke, bo szedłem nią rok temu.
Na Durnym nigdy wcześniej nie byłem.
Na szczęście pogoda była niezła i nie musiałem błądzić we mgle.

Autor:  piomic [ Pt sie 13, 2010 8:19 am ]
Tytuł: 

kilerus napisał(a):
Znał ale połowę.
Tu żeście zawrócili?
Nie, tu żeśmy spadli...

Autor:  Elfka [ Pt sie 13, 2010 10:34 am ]
Tytuł: 

Ale miałeś fajną pogodę :) Ładna wycieczka, gratuluję :)

Autor:  Rohu [ Pt sie 13, 2010 10:43 am ]
Tytuł: 

Z tą pogodą to nie do końca było super.
Jak wychodziłem ze schroniska, to nie było ani jednej chmurki. Podczas podchodzenia na Durny już się zaczęło mocno kłębić nad Pośrednią Granią.
Potem chmury przesłaniały co jakiś czas Łomnicę i kilka okolicznych szczytów.
Na zejściu z Durnego chmur było trochę więcej, ale cały czas droga była jeszcze widoczna.
Na Łomnicę wchodziłem w chmurze i na szczycie było zero widoków, poza chmurami :mrgreen:
Dopiero po zejściu na Łomnicką Przełęcz chmury się rozwiały i niebo było już potem zupełnie czyste.
Gdybym posiedział na Łomnicy z godzinkę, to pewnie widoki miałbym rewelacyjne.

Autor:  piomic [ Pt sie 13, 2010 12:56 pm ]
Tytuł: 

Rohu napisał(a):
nie jest to mój naturalny wyraz twarzy
Taa...
:wink:

Autor:  Krabul [ Pt sie 13, 2010 1:17 pm ]
Tytuł: 

Rohu napisał(a):
Gdybym posiedział na Łomnicy z godzinkę, to pewnie widoki miałbym rewelacyjne.

Identyko mieliśmy na Lodowym na początku lipca. Wyszliśmy z Teryho o 6. Przed Zwornikiem od Łomnicy już chmury, potem w przeciągu pół godz sami byliśmy w chmurze. Widoków praktycznie 0. Z powrotem pod schroniskiem byliśmy o 11 to znów piękna pogoda.

Autor:  Łukasz T [ Pt sie 13, 2010 1:51 pm ]
Tytuł: 

Krabul napisał(a):
Z powrotem pod schroniskiem byliśmy o 11 to znów piękna pogoda.


W 2007, sierpień byliśmy w parę osób w 5 Spiskich. Wyglądało to mniej więcej tak:
- poranek pierwszego dnia cudna pogoda, wchodzimy na Baranie; schodzimy około 11 godziny do schroniska, piękna burza, cudna wręcz, około 15 wyłania się cudne słońce więc udajemy się na Żółtą Ścianę. W trakcie zaczyna padać. Przy zejściu przestaje padać. Do schroniska wchodzimy w słońcu. Idziemy na herbatkę.
- poranek dnia drugiego cudna pogoda, idziemy przez Konia na Lodowy, przy wejściu na szczyt widzimy chmury nad Łomnicą, wchodzimy do schroniska tuż przed burzą, długą i barwną. Około 16 przestaje padać. Idziemy pić herbatkę.

Autor:  grubyilysy [ N sty 09, 2011 10:20 pm ]
Tytuł: 

A nie wiedziałem gdzie zapytać to zapytam tutaj :-).
Korzystając z uprzejmości Raffiego :-) i dobrego zdjęcia,
mógłbym poprosić o zgrubne wrysowanie linii ringów do zjazdu?

Obrazek

Autor:  raffi79. [ N sty 09, 2011 10:42 pm ]
Tytuł: 

O ile pamiętam jak szliśmy my to tak to wyglądało.


Obrazek


Tak to od góry wygląda


Obrazek


I dolna płyta po zjechaniu


Obrazek


My mieliśmy line 70m i zjechaliśmy z samej góry na sam dół
:mrgreen:

Autor:  grubyilysy [ N sty 09, 2011 10:53 pm ]
Tytuł: 

Raffi - dzięki :D.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/