Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Wt kwi 16, 2024 7:00 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 41 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: N sie 01, 2010 10:22 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Cz sie 06, 2009 5:37 am
Posty: 795
Weissmies miała nas przygotować do kolejnych alpejskich celów podczas tego wyjazdu. Wysoka na niewiele ponad 4 tysiące metrów (dokładnie: 4017m), wznosi się ponad szwajcarską doliną Saas, mając po przeciwnej stronie dumnie prężący się przed nią Masyw Mischabel – nasz główny cel.

Obrazek
Weissmies

Ale po kolei.

Po 15 godzinach jazdy przyjeżdżamy w sobotę do Saas Grund. I już pierwsza prognoza przesłana przez Jck: “w niedzielę okno pogodowe, potem dupa”. Zamiast 5-godzinnego marszu do naszego miejsca biwakowego, postanawiamy zatem wziąć kolejkę do Hohsaas, aby czym prędzej dostać się na poziom 3 tysięcy metrów i zostać tam względnie jak najdłużej. Zależało nam a) na odpoczynku po podróży, b) przede wszystkim – na aklimaztyzacji.

Obrazek

Obrazek
Masyw Mischabel - nasz główny cel tego wyjazdu

Obrazek

Namioty rozbijamy nieopodal górnej stacji kolejki, na przygotowanych przez poprzedników platformach. Dookoła skała, lodowców w masywie Weissmies jest o dziwo, niewiele (a przynajmniej, tego lata teren wyglądał dość marnie...). Po tej stronie doliny, klimat wygląda mało alpejsko, rzekłabym – dość jałowo i “pustynnie”. Jedynie nasza góra zaciekawia swym kształtem i formą – silnie uszczeliniony lodowiec Trift, spływający z jej północno-zachodnich zboczy daje nam wyobrażenie o terenie, który mamy na zajutrz pokonać.

Wyjście o 4.00, jako pierwszy zespół w okolicy. Po przeciwnej stronie doliny, w okolicach Mischabel Hutte widać migające, maciupkie światełka czołówek. “Za parę dni to będą nasze światełka” – pomyślałam.

Po przejściu szerokiego jak spacernik chodnika, po ok 30 minutach dostajemy się na lodowiec. Kolejność ustalona – idę pierwsza, jako czujka szczelinowa.

Boże drogi, męczę się. Powolutku, krok za krokiem, wysokość daje znać o sobie. Żadnych bólów głowy, sensacji żołądkowych czy sraczek – po prostu dyszę i sapię. Czuję, że chłopaki z tyłu najchętniej pogoniłyby mnie dziabą, ale cóż – wystawili mnie na front, to teraz poczekają.

Mijamy jedną, drugą, piątą szczelinę. Wszystko pootwierane, a im podchodzimy wyżej po śnieżnym, lodowcowym plateau, tym robi się ciekawiej.

Docieramy na wysokość seraków opadających spod zachodniego wierzchołka Weissmies. Formacje wielkie jak domy, wznoszące się nad szczelinami, w których z powodzeniem zmieściłaby się katedra.

Obrazek

W tym momencie wschodzące słońce zalewa czerwienią naszych sąsiądów: Mischabel, z górującymi Taschhorn, Dom i Lenzspitze, a dalej na południe: Monte Rosę.

Obrazek


Trawersujemy pod zachodnim wierzchołkiem i idziemy dalej, w kierunku szczytu, cały czas podążając w cieniu. W dole, na lodowcowym plateau pojawiają się kolejne zespoły.

Zbliżając się do głównego wierzchołka teren stromieje, na szczęście trafił nam się tylko niewielki fragment pokryty ciemnym jak ziemia lodem – pozostała część drogi oferowała bardzo dobre warunki śniegowe.

Tup, tup, tup, tup, tup, tup….Taktowanie na “raz, dwa, raz, dwa, raz, dwa…”.

Zbliżam się do kopuły szczytowej, która z tej perspektywy wygląda imponująco! Miarowe człapanie – przed oczami staje mi finałowa scena z K2, kiedy Taylor i Harold wchodzą na szczyt. Miałam takie samo tempo….z tą drobną różnicą, że nasza akcja toczyła się ponad 4 kilometry niżej…. Detale.

Wreszcie, w pierwszych promieniach wschodzącego słońca, stajemy na pustym jeszcze wierzchołku Weissmies.

Obrazek


Rozglądamy się dookoła… “Właśnie po to tu przyjeżdżamy! Ech”. Nieopodal dostrzegamy południowy przedwierzchołek, który tuż pod szczytem pokonują zwykle zespoły robiące trawers góry: startując z Saas Almagell, a kończąc na Saas Grund. Prowadzi na niego dość wąska, ale ciekawie wyglądająca śnieżna grań – postanawiamy tam podejść.

Obrazek

Na miejscu, kilkunastominutowy popas, a w międzyczasie od drugiej strony dochodzą do nas kolejne zespoły, które wybrały trawers.

Obrazek

Po chwili postanawiamy wrócić na szczyt i rozpocząć zejście w dół, tą samą drogą. Słońce zaczyna skutecznie nam dogrzewać. Wczesny poranek, a my już czujemy się jak w saunie. Wysokość 4 tysięcy metrów, a mamy temperaturę grubo w plusie! Rodem z “Goło i wesoło” zaczynam systematycznie zrzucać kolejne części mojej garderoby. Chłopaki grają twardzieli twierdząc, że po zejściu na plateau na pewno wejdziemy w strefę mroku i będzie, jak w lodówce. Miałam to jednak gdzieś, czułam, że oczy mi zaraz wyparują.

Obrazek

Obawialiśmy się rozmiękłego śniegu na lodowcu i przekraczania szczelin – to zawsze jest nieprzyjemny moment. Nic się na szczęście nie wydarzyło. O 10.30 jesteśmy pod namiotami.

Zastanawiamy się, co robić dalej. Nadal zależało nam na odpoczynku, ale i na aklimatyzacji. Bilety na kolejkę mamy jednak wykupione “tam i z powrotem”, a pora jest wczesna – podejmujemy zatem decyzję, że zjeżdżamy na dół, jeszcze tego samego dnia. “Klimę już powinniśmy mieć”, rzuciliśmy z małym przekonaniem...

Jak się miało potem okazać – byliśmy w błędzie.

Cdn.

Więcej zdjęć tutaj: http://summiter.pl/?p=2940

Obrazek
Topo wejścia na Weissmies


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 01, 2010 10:42 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 13, 2005 4:25 pm
Posty: 9935
Lokalizacja: niedaleko Wąchocka
Mooliczek napisał(a):
zaczynam systematycznie zrzucać kolejne części mojej garderoby

A gdzie fotorelacja z tej części trasy?

_________________
Pamiętasz co obiecywała?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 02, 2010 8:25 am 
Stracony

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 5:51 pm
Posty: 10096
Lokalizacja: Moszna
piomic napisał(a):
A gdzie fotorelacja z tej części trasy?

Zachęcony obietnicami przy okazji sexu z miarandą, dołączam się do pytania.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 02, 2010 9:03 am 
Stracony

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 6:52 am
Posty: 3030
Lokalizacja: Sosnowiec
Niby nic, a już...


patataj, patataj.

_________________
- Ej, Panie Derechtórze! Mom takom, wicie, mature do godania... telobyk godoł, ino, wicie... nie wim, o cyim!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 02, 2010 10:51 am 
Zasłużony

Dołączył(a): So maja 15, 2010 9:13 pm
Posty: 171
Lokalizacja: Krosno
Piękne zdjęcia jak i wejście. Gratulacje.

_________________
Góra należy do ciebie dopiero gdy z niej zejdziesz. Przedtem Ty należysz do góry.

(Hans Kammerlander)

http://picasaweb.google.com/BogdanKrzysztyniak
http://picasaweb.google.com/BogdanKrzysztyniak2
http://picasaweb.google.com/BogdanKrzysztyniak3


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 02, 2010 3:25 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn paź 29, 2007 8:31 pm
Posty: 3185
Lokalizacja: Nowy Sącz
Piękna konkretna alpejska sprawa, ale nie zazdroszczę, bo wiem że wydyma była konkretna, chyba żeby mnie ktoś tam wyniósł. :wink:

_________________
http://naszczytach.cba.pl/ Aktualizacja 2023 - nowe: Góry Skandynawskie, Taurus w Turscji, Alpy Julijskie, Kamnickie, Ennstalskie, Tatry Bielskie, Murańska Planina, Haligowskie Skały i wiele innych. Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 02, 2010 6:35 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt sie 11, 2009 9:45 pm
Posty: 2542
:D Przepięknie,oglądam i nie mogę się napatrzeć..Szczęściarze z Was,gratuluję :)

_________________
"Ja akurat marzenia górskie mam pod powiekami,to jest mój oddech, moje życie" - Wojtek Kurtyka


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 02, 2010 7:14 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Cz wrz 24, 2009 4:46 pm
Posty: 1711
Mooliczek napisał(a):
Zamiast 5-godzinnego marszu do naszego miejsca biwakowego, postanawiamy zatem wziąć kolejkę do Hohsaas

to faktycznie mega szybka "aklimatyzacja".Jednak mająć dupę w perspektywie kolejka kusi..

Fajnie oko nacieszyć,tym bardziej nie mogę się doczekać i moich 14 dni :D

Widzę,że Igi zrobił ten sam żółty zakup obuwniczy co ja :mrgreen:
igi jak tam Twoje łydki? bo mi chciały odpaść po pierwszym przejściu,a mówią że to takie wygodne buty :scratch:

_________________
"Sukces-jeśli go osiągamy-to tylko pewien dar.Ostatecznym celem jest poczucie pełni i samoświadomość"
Steve House


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 02, 2010 7:31 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): N paź 05, 2008 8:16 pm
Posty: 1359
Lokalizacja: silesia
Niby nic, zwyczajne papapa :)
Zacna relacja...

_________________
I was blind but now I can see...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 02, 2010 7:40 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pt wrz 05, 2008 6:33 pm
Posty: 3835
Lokalizacja: Bukowina Tatrzańska
Piękna wyprawa :)

Gratuluje :mrgreen:

_________________
www.rafalraczynski.com.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 02, 2010 8:06 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Pt maja 30, 2008 8:52 pm
Posty: 360
Lokalizacja: Z kątowni.
Góra nietrudna technicznie, logistycznie i szybko dostępna. Ale piękna - niesamowite seraki ustępują co prawda tym z Doma ogromem, ale za to obcuje się z nimi o wiele bliżej niż tam.

Ivona napisał(a):
to faktycznie mega szybka "aklimatyzacja".Jednak mająć dupę w perspektywie kolejka kusi..

Aklimatyzowaliśmy się de facto na Domie.
Co do butów, to jest to najlepszy tego typu but jaki miałem do tej pory. Twardy, mocny, ciepły, ale nie z plastiku. W skale dość precyzyjne. Jedynym może nie mankamentem ale cechą, jest podeszwa. O ile w skale i na płytach jest jak przyspawana, to coś za coś - ścierać się będzie szybciej niż np w Mooliczkowych Han Wagach czy Radkowych Asolo. No i jest to mój pierwszy but bezmembranowy (wyściółka Thinsulate) - zero smrodu.
Łydka cała, bo moja noga zaprawiona w Scarpach Vegach, ale ścięgno ahillesa opuchłe, bo używam skarpet z biedronki :)

_________________
http://summiter.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 02, 2010 8:58 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr gru 07, 2005 1:40 pm
Posty: 689
Lokalizacja: 604 km do Tatr
fantastyczne zdjecia i rejony mniodzio :)

i szacun za skarpety z bjedronki :D

_________________
szukam damskich butów 5.10 - jakby komuś wpadły w oko, proszę o znak-sygnał :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 03, 2010 11:57 am 
Stracony

Dołączył(a): Pn lut 11, 2013 4:09 pm
Posty: 9871
Lokalizacja: FCZ
PKP 8)
fajna ta fotka 'pod słonce"

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 03, 2010 3:02 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Cz wrz 24, 2009 4:46 pm
Posty: 1711
igi napisał(a):
Twardy, mocny, ciepły, ale nie z plastiku. W skale dość precyzyjne

to fakt,do skały niemalże się lepi,pod tym wzgledem podeszwa miodzio.Może bozia da pare ładnych lat pochodzić,w końcu nie ścieram ich co tydzień :wink:
igi napisał(a):
Łydka cała, bo moja noga zaprawiona w Scarpach Vegach,

ja wcześniej miałam miękcejsze zimówki i pewnie stąd ten ból,po prostu muszę je rozchodzić.W końcu to moje wymarzone buciory :D

a ja mam z Lidla takie narciarki coolmaxowe..z resztą w biedronce tez mają czasem różne wynalazki,np rękawiczki polarowe :D

_________________
"Sukces-jeśli go osiągamy-to tylko pewien dar.Ostatecznym celem jest poczucie pełni i samoświadomość"
Steve House


Ostatnio edytowano Wt sie 03, 2010 3:05 pm przez Ivona, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 03, 2010 3:02 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 13, 2005 4:25 pm
Posty: 9935
Lokalizacja: niedaleko Wąchocka
igi napisał(a):
Co do butów, to jest to najlepszy tego typu but jaki miałem do tej pory.

A cóżeś zanabył? La Nepal? :?:

_________________
Pamiętasz co obiecywała?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 03, 2010 3:05 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Cz sie 06, 2009 5:37 am
Posty: 795
Ivona napisał(a):
Jednak mająć dupę w perspektywie kolejka kusi..

Tzn powiem tak: gdyby nie to, że musieliśmy następnego dnia wyjść w kierunku szczytu, a byliśmy po 15h jazdy, to pewnie podeszlibyśmy te 5 godzin.
Natomiast osobiście przyznam, że chętnie korzystam z kolejek w Alpach tam, gdzie pozwala mi to ominąć łażenie po lesie. Nie po to tam jeżdżę, żeby chodzić po Beskidach - te mam na miejscu :)
No chyba, że ma się masę czasu - to czemu nie :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 03, 2010 3:10 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Cz wrz 24, 2009 4:46 pm
Posty: 1711
Mooliczek napisał(a):
Natomiast osobiście przyznam, że chętnie korzystam z kolejek w Alpach tam, gdzie pozwala mi to ominąć łażenie po lesie. Nie po to tam jeżdżę, żeby chodzić po Beskidach - te mam na miejscu

no ba :D zrobilabym dokładnie tak samo.Z resztą pod Elbrusem tez korzystalismy z kolejki bez żadnych obiekcji.Ktoby dymał z 20kilowym plecakiem 1600m po gruzowisku wulkanicznym.

a pogode trza wykorzystać.

_________________
"Sukces-jeśli go osiągamy-to tylko pewien dar.Ostatecznym celem jest poczucie pełni i samoświadomość"
Steve House


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 03, 2010 3:13 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Cz wrz 24, 2009 4:46 pm
Posty: 1711
piomic napisał(a):
Nepal


zdaje się Nepal Extreme

_________________
"Sukces-jeśli go osiągamy-to tylko pewien dar.Ostatecznym celem jest poczucie pełni i samoświadomość"
Steve House


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 03, 2010 3:22 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 18, 2009 5:05 pm
Posty: 929
Lokalizacja: Katowice
Mooliczek napisał(a):
Natomiast osobiście przyznam, że chętnie korzystam z kolejek w Alpach tam, gdzie pozwala mi to ominąć łażenie po lesie. Nie po to tam jeżdżę, żeby chodzić po Beskidach - te mam na miejscu

Czyli tylko ja jestem purystą.

_________________
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 6000 mnpm tym bardziej...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 03, 2010 3:27 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Cz sie 06, 2009 5:37 am
Posty: 795
jck napisał(a):
Czyli tylko ja jestem purystą.

Wiesz...do Moskvina możesz dolecieć helikopterem, albo dymać 3 dni na ośle, doliną, którą ostatnio ktoś przemierzał w '88. Pytanie, jak bardzo jesteś purystą? ;)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 03, 2010 3:43 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Pt maja 30, 2008 8:52 pm
Posty: 360
Lokalizacja: Z kątowni.
Ja raz podjechałem do Hrebenioka pozemną lanovką :)
Tak to Nepale Extreme :) Zastanawiam się za ile wymieniają podeszwy.
Grube skarpetki przetarły się w jeden dzień w tych butach :)

_________________
http://summiter.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 03, 2010 3:52 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 13, 2005 4:25 pm
Posty: 9935
Lokalizacja: niedaleko Wąchocka
igi napisał(a):
Tak to

Byłem zaskoczony, że sztywny but może aż tak się trzymać skały i być przy tym wygodny. Niestety moje obecnie głównie się kurzą. A skarpetki zakładam podwójnie - nie żeby mi zimno było ale jakoś tak mi wygodniej i tarcie zachodzi pomiędzy merynosami.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 03, 2010 4:00 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Cz wrz 24, 2009 4:46 pm
Posty: 1711
ja musze chyba pomyśleć o jakiejś wkładce amortyzującej,bo trochę mi się stopy odbijają mimo 2 par skarpet.
piomic napisał(a):
Niestety moje obecnie głównie się kurzą

trza odkurzyć dla kurażu:wink:

_________________
"Sukces-jeśli go osiągamy-to tylko pewien dar.Ostatecznym celem jest poczucie pełni i samoświadomość"
Steve House


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 03, 2010 4:06 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 13, 2005 4:25 pm
Posty: 9935
Lokalizacja: niedaleko Wąchocka
Taa... Na Łysicę pójdę w łykend.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 03, 2010 4:30 pm 
<font color = red><i>Szarik</i></font>

Dołączył(a): Pn sie 01, 2005 5:21 pm
Posty: 2908
No przeczytałam i obejrzałam na jednym wdechu.
Pięknie


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 03, 2010 7:35 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 18, 2009 5:05 pm
Posty: 929
Lokalizacja: Katowice
Mooliczek napisał(a):
Pytanie, jak bardzo jesteś purystą?

Co innego do podstawy góry. Do Saas Grund też nie szedłbym pieszo...

_________________
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 6000 mnpm tym bardziej...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 03, 2010 8:17 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt lip 10, 2007 9:34 pm
Posty: 2525
Lokalizacja: mazowieckie/małopolskie
Obrazek

To zdjęcie miażdży :D

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 04, 2010 6:02 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Cz sie 06, 2009 5:37 am
Posty: 795
jck napisał(a):
Co innego do podstawy góry. Do Saas Grund też nie szedłbym pieszo...

Nie no, ok. Rozumiem Twoje podejście, choć sama purystką raczej nie jestem w tej kwestii.
Mnie po prostu alpejski bushing nie kręci kompletnie. Aczkolwiek jak trzeba, to wchodzę w krzaczory :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 04, 2010 6:49 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 13, 2005 4:25 pm
Posty: 9935
Lokalizacja: niedaleko Wąchocka
Wy tu, Mulik, nie ściemniajcie tylko dawajcie fotz ze zejścia.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 04, 2010 8:48 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Cz sie 06, 2009 5:37 am
Posty: 795
piomic napisał(a):
Wy tu, Mulik, nie ściemniajcie tylko dawajcie fotz ze zejścia.

Oj mam takie jedno...zaraz po zejściu, jeno, że z Dom. Przestraszyłbyś się 8)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 41 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL