Forum portalu turystyka-gorska.pl http://forum.turystyka-gorska.pl/ |
|
Nie ważne gdzie... ważne z kim :) http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=17068 |
Strona 30 z 39 |
Autor: | sprocket73 [ Cz cze 17, 2021 10:10 pm ] |
Tytuł: | Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
Taka wycieczka przy czwartku. Zaczęliśmy w Soli, koło dzwonnicy loretańskiej. Poszliśmy prosto do góry bez szlaku w kierunku Rachowca. Po prawej Oźna - góra gdzie mnie jeszcze nie było. Ładne te pozaszlaki. Jest upalnie, pachnie skoszonym sianem. Lato w pełni. Ukochana radośnie pozuje z Tobim w ambonce. Dać padalca do relacji jest teraz w dobrym guście. Na Rachowcu trawka jeszcze wiosenna. Widok na Beskid Śląski. Zwardoń i Kikula. Idziemy na Skalankę, którą szlak omija. My omijamy schronisko. Łubin w różnych kolorach. Przełęcz Graniczne. Znowu porzucamy szlak i idziemy grzbietem na Oźną. Niewiele tu śladów człowieka. W dalszej części grzbietu wychodzimy na wielką drewnianą willę pośrodku niczego. Ma dużą oszkloną werandę z kominkiem. Ukochana znowu zaczyna marudzić, że chce dom Niedaleko natrafiamy na sporą kapliczkę. Jest zamknięta na klucz, ale klucz jest w zamku. Otwieram, a tu taki wypas. Normalnie cuda na tej Oźnej. Idziemy dalej grzbietem. Jest bardzo widokowy. Rycerka w stronę Wielkiej Raczy. Praszywka Wielka. Od tej strony solidny kawał góry. Na pierwszym planie dalsza część grzbietu, a po prawej Muńcół. Nieco mniejszy dom, ale ładniej położony. Na taki może mógłbym się zgodzić Grzbietem jestem zachwycony. Schodzimy do Soli. Bardzo fajne rejony. W zasadzie najładniejsze odcinki były poza szlakiem. Może na przyszłość trzeba jeszcze bardziej szlaków unikać? |
Autor: | e_l [ Pt cze 18, 2021 6:51 pm ] |
Tytuł: | Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
Śledzę te Twoje relacje, chociaż rzadko się tu odzywam. Ale zdjęcia oglądam z przyjemnością. Ten mniejszy domek to chyba dla Tobiego, chociaż nie zasłużył aby być tak źle potraktowany. |
Autor: | Elfka [ Pt cze 18, 2021 9:00 pm ] |
Tytuł: | Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
e_l napisał(a): Śledzę te Twoje relacje, chociaż rzadko się tu odzywam. Ale zdjęcia oglądam z przyjemnością. To tak samo jak ja Fotki świetne |
Autor: | sprocket73 [ So cze 19, 2021 7:49 am ] |
Tytuł: | Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
Dziękuję wiernym fankom Tobiego Grzbiet Oźnej uważam, za jeden z piękniejszych zakątków w naszych Beskidach. Szczególnie ten niższy fragment, okolice Sobańskiego Gronia. Chyba mało ludzi o nim wie, bo nawet crossowcy nie wyjeździli tam zbyt mocno trawy. Dołączam mapkę wycieczki. |
Autor: | sprocket73 [ Pn cze 21, 2021 1:39 pm ] |
Tytuł: | Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
Upalny weekend spędzaliśmy nad wodą i na wieczornych grillach. W sobotę pojechaliśmy na Jurę nad Jezioro Dzibice. Mały akwen z trochę zamuloną wodą. Zrobiliśmy sobie rundkę po okolicy po Skałach Kroczyckich. Ale nie skały, tylko piękny zielony las podobał mi się najbardziej. Skały są ukryte w lesie. Oblegane przez wspinaczy. Nawet jak się jakąś zdobędzie, to i tak jest się w lesie. Nawet nie widać na co się zleci Jaskinia była fajna, bo chłodna. Siedzieliśmy w niej długo. Na koniec był plażing. Z kolei w niedzielę była już tylko woda - Zbiornik Dziećkowice, gdzie jest zakaz kąpieli. Zbiornik jest wielki. Sporo nad nim małych piaszczystych plaż, każda szczelnie wypełniona ludźmi. Wędrowaliśmy dookoła. Po drodze podziwialiśmy łabądki. Kwiatki. Ostatnie zdjęcie zamieszczam jako ostrzeżenie. Kto to widział w katolickim kraju takie coś! Ten krój powinien być zakazany, a wygląda, że to krzyk mody w tym sezonie. |
Autor: | sprocket73 [ N lip 18, 2021 1:34 pm ] |
Tytuł: | Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
Wróciliśmy z urlopu z Chorwacji. Relacja będzie zwięzła. plaża góry |
Autor: | Pancernik [ Wt lip 20, 2021 3:18 pm ] |
Tytuł: | Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
Te zdjęcia są tendencyjne. Od razu widać, gdzie Tobi czuje się lepiej |
Autor: | sprocket73 [ N sie 08, 2021 7:55 pm ] |
Tytuł: | Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
Zaskakująco piękną sobotę wykorzystałem na poznanie nieznanych miejsc w okolicy Szczyrku. Na początek wyszliśmy na Halę Skrzyczeńską, gdzie noga moja nigdy wcześniej nie stąpała. Wychodziliśmy trochę szlakiem, trochę bez, po narciarskich trasach. Można było zaobserwować, że Szczyrk jest całkiem ładnie położony. Są tu kolejki, nie tylko dla narciarzy, więc było sporo ludzi. My jednak wszędzie z buta. Idziemy na Małe Skrzyczne. Potem kawałek grzbietem wśród turystycznej braci. Tobi próbował zwracać na siebie uwagę. Wszyscy ciągnęli na Malinowską Skałę, która zrobiła się ostatnio bardzo popularna. Ciekawa sprawa, bo kiedyś to był tylko kamień w lesie. A teraz miejsce pielgrzymek. Widok z Malinowskiej Skały na Kościelec. Prawdę mówiąc Kościelec prezentuje się nijako. Ale my tam idziemy, bo Kościelec to perełka dla koneserów. Tu nawet trawa jest bardziej zielona. A i skały są dużo większe niż ta "malinoska". Zapuszczamy się w teren, w który nawet koneserzy mniej zaglądają (np. Admin Adrian). Teren ten stopniowo zarasta i jego koneserowatość wciąż wzrasta. Zdobywamy tą najbardziej kościelcową skałę, gdzie nawet Admin Adrian nie dotarł. A Tobi na tej skale pokazuje jaką techniką dysponuje... wręcz nieludzką techniką. Kościelec znowu okazał się przebojem wycieczki. Cudne miejsce. Jaskinia Malinowska - tu nie byłem od jej udostępnienia. A wcześniej nie wchodziłem do środka, bo było dla mnie po prostu za trudno. Teraz jest tam więcej żelastwa niż na Orlej Perci i można bezpiecznie zejść na samo dno. Jaskinia jest duża, warta zobaczenia. Prawdziwa jaskinia, a nie jakaś dziura. Na koniec zeszliśmy z Malinowa zamkniętym tymczasowo na zawsze szlakiem przez Polanę Pośrednie. Tu też jest infrastruktura narciarska, ale nic nie działa w lecie. Tutaj również nigdy jeszcze nie byłem. Nie ma więc ludzi. I dzięki temu podobało mi się dużo bardziej niż na Hali Skrzyczeńskiej. |
Autor: | sprocket73 [ N sie 15, 2021 9:55 pm ] |
Tytuł: | Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
Upalny dzień na Jurze w okolicach Jerzmanowic. Pszenica. Kukurydza. Pole. Tobi oceniający wąską półkę skalną. Zmieścił się. Powoli zabudują tu wszystko. Kukurydziana miedza. Wziąłem 20 zł i stać mnie było tylko na jedno małe piwo 0,33 l. Nie ma inflacji wcale Grodzisko, kawał skały. Widok z góry. Tobi w skale. Tobi zadowolony. Grodzisko, widok wstecz. Taka luzacka wycieczka w ten upalny dzień |
Autor: | sprocket73 [ N sie 29, 2021 11:01 am ] |
Tytuł: | Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
Kolejna Jura. Tym razem udało się trafić w nowe miejsce. Skałki w okolicach Kluczy. Tobi wspina się używając głowy. Tutaj widać, jak zapiera się głową o krawędź szczeliny, rekompensując w ten sposób brak chwytnych przednich kończyn. Tam gdzie się nie da wyjść, można dolecieć. Niestety zamiast pochwał, musi zmierzyć się z hejtem w internecie. Co za czasy. Zero empatii dla biednego pieska ze schroniska Zapuściliśmy się w las. Gdzie znaleźliśmy ciekawe formy skalne. Oraz jaskinię. I taka to była mała wycieczka. |
Autor: | Elfka [ N sie 29, 2021 12:02 pm ] |
Tytuł: | Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
Masz wiernego kumpla do wędrówek Pamiętam kiedyś sama odradzałam Ci jedną wycieczkę z Tobim, ale Tobi zaskoczył mnie na całego. Właściciel zna swojego psa najlepiej. W sierpniu łaziłam 3 dni po słowackich szlakach, sporo psiaków spotkałam |
Autor: | sprocket73 [ N wrz 05, 2021 10:01 pm ] |
Tytuł: | Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
Po wczorajszej Fatrze dzisiaj tylko spacer. Miałem nie brać aparatu, ale w ostatniej chwili wziąłem. Jak zwykle udaliśmy się do Gródka na piechotę. Abboretum. Gródek. Droga powrotna. Fajne obłoczki. Gródek staje się coraz bardziej popularny. Ciekawe kiedy zaczną kasować za parking albo zrobią bilety na wejście? Na razie wszystko darmowe. |
Autor: | e_l [ Pn wrz 06, 2021 4:55 pm ] |
Tytuł: | Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
sprocket73 napisał(a): Miałem nie brać aparatu, ale w ostatniej chwili wziąłem. I dobrze, że wziąłeś bo inaczej byśmy nie widzieli Tobiego tak wysoko na drzewie . Ładne miejsce tylko narodu jak mrówków |
Autor: | sprocket73 [ Wt wrz 07, 2021 12:14 am ] |
Tytuł: | Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
Po dość intensywnym weekendzie przyszedł czas na odpoczynek w pracy zdalnej biurowej. Jednak jak zobaczyłem prognozę, zmieniłem zdanie. Pojechałem do Stróży i odpoczywałem w Pieninkach Skrzydlańskich. Zielono jak wiosną. Praktycznie same łąki, pełno krów, małe pagórki. Ciepło, słonecznie. Tobi zadowolony. Szedłem powoli, najpierw czarnym szlakiem. Robiąc dużo zdjęć na wszystkie strony. Kamieniołom pod Dolną Górą. Czarny szlak idący przez główny grzbiet Pieninek Skrzydlańskich jest bardzo krótki. Kiedyś już go przeszliśmy i wracaliśmy bezszlakowo grzbietem od zachodniej strony. Dzisiaj przyszła pora na grzbiet wschodni. Aby się tam dostać, miałem do pokonania 3 małe potoki, płynące w cholernie głębokich kanionach. Dobrze, że Ukochanej nie było. Po tych pagórkach przed godziną wędrowałem. Wschodni grzbiet jest łagodniejszy. Łopień i Mogielica. Krowa i Mogielica. Nie ma szlaku, nie ma drogi, nie ma nawet ścieżki. Pojawiają się akcenty religijne. Solidny kawał krzyża na pagórku Dział. Widok na północ, tam gdzie się kończą góry. Wracamy do auta, prosto pod słońce. Popołudniowe kolorki. Tym długim odkrytym grzbietem wędrowałem. W tle Kostrza, Kamionna, czyli wschodnie rejony Beskidy Wyspowego, gdzie mnie jeszcze nie było. Widok na północ. Słońce już nisko. Od tych pagórków rano zaczynałem. Zachód. A ja prawie na dole. Auto czeka przy kościele. Fantastycznie wypocząłem. Tylko nogi trochę bolą |
Autor: | Krabul [ Wt wrz 07, 2021 10:27 am ] |
Tytuł: | Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
Czad. Ale zielono |
Autor: | magis [ Cz wrz 09, 2021 1:28 pm ] |
Tytuł: | Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
sprocket73 napisał(a): Pojechałem do Stróży i odpoczywałem w Pieninkach Skrzydlańskich. Tego dnia dla odmiany widoczność dopisała. Szkoda, że te Pieninki takie niskie, bo ze Ślunska były dobrze Tatry widoczne. |
Autor: | sprocket73 [ N wrz 26, 2021 11:29 pm ] |
Tytuł: | Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
Pożegnanie lata Pojechaliśmy do Rycerki Dolnej, zaparkowaliśmy w okolicach Dworca PKP i ruszyliśmy na bezszlakowy grzbiet Oźnej, który kilka miesięcy temu bardzo nam się podobał, ale nie przeszliśy nim do samego końca. Teraz pora zobaczyć ten nieznany odcinek. Powoli zaczyna się jesień. Tak jak się spodziewałem, grzbiet jest widokowy. W tym miejscu pożegnaliśmy się z nim i zeszliśmy do Rycerki Górnej. Następnie bezszlakowo wyszliśmy na Praszywkę Wielką i był to kawał solidnego stromego podejścia. Dopiero pod koniec zrobiło się łagodniej. Praszywka Mała - teraz idziemy tam. Na Małej znowu najpiękniej, tak samo jak rok temu. Tym razem trawersujemy ją całą schodząc wąską ścieżką z drugiej strony. To zejście oferuje naprawdę sporo atrakcji dla miłośników chaszczowania. Końcówka zejścia na szczęście drogą. Takie kolorki podobają mnie się. Teraz szlakiem na Mładą Horę. Wyjście poszło ekspresem - 30 minut. Niestety znowu nie starczyło czasu na Mładą Horę szczyt. A tam kolorki też ciekawe. Już drigi raz nam to ucieka, ale jak to mówią do 3 razy sztuka Jak ktoś musi tabliczkować, to niech te tabliczki będą takie. Wracamy czerwonym szlakiem do Rycerki, z widokami na Muńcuł. Fajna letnia wycieczka w ciepły dzień, choć z samego rana było rześko. Wygląda, że lato się kończy. Jestem gotowy na jesień W góry zawiozła nas nowa Toyotka Yaris. Jazda bardzo spokojna, bo Ukochana drzemała w aucie. Powrót w strasznych korkach, w okolicach Milówki, Węgierskiej Górki i Oświęcimia. W sumie droga wydłużyła się o godzinę. Spalanie wyszło 6,4 l. komfort jazdy do przyjęcia. Wygląda na to, ze da się tym autem jeździć normalnie w góry |
Autor: | sprocket73 [ N paź 03, 2021 9:13 pm ] |
Tytuł: | Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
Na sobotę wymyśliłem Kostrzę. Jednak jak przyszło co do czego, umówiliśmy się ze znajomym i jego córką na Ćwilin z Mszany. Córę kręci zdobywanie korony Beskidu Wyspowego. Jedni mówią, że korony są głupie, ale jeżeli motywują dzieciaka, żeby po 30 km biegiem zdobywać jeszcze jedną górą do korony, to znaczy, że inicjatywa jest dobra. A na zdjęciu pozaszlakowa góra Grunwald, na która wyszliśmy na dobry początek dnia. A to już góra do korony - Wsołowa. Trzeba do niej trochę zboczyć ze szlaku. Z widokiem na Luboń Wielki. A to już żółty szlak na Ćwilin i suka imieniem Shani, która tego dnia ustanowiła swój rekord jeżeli chodzi o długość wycieczki. Tak trochę jesiennie. Nasz cel - Ćwilin. Na górze już bardziej jesiennie. Sporo ludzi. Choć na szlaku byliśmy sami. Widocznie wszyscy wychodzą krótszymi wariantami. Widok na Mogielicę. Z Ćwilina schodzimy bez szlaku. Tak się prezentuje z dołu. Zielony szlak na Ostrą i Ogorzałą. Bardzo malowniczy i praktycznie nieuczęszczany. Widok w stronę Jasienia. Na zejściu skusiły nas rozległe łąki. Zadziałały jak narkotyk i zachęciły do pójścia nimi. Miało to wydłużyć tylko troszkę. Ale okazało się, że wydłużyło bardziej, bo zeszliśmy nie tym grzbietem co początkowo planowaliśmy i wylądowaliśmy w innej miejscowości. Ot taka pomyłka nawigacyjna. W zasadzie nawet nie pomyka, tylko nieporozumienie. Super wycieczka. Bawiliśmy się świetnie, szczególnie jak wracaliśmy po ciemku wzdłuż rzeki przez przysiółek Witki, gdzie skończyła się droga |
Autor: | sprocket73 [ Pn paź 04, 2021 10:21 am ] |
Tytuł: | Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
W niedzielę przyszedł czas na zaległą Kostrzę. Świadomość o istnieniu takiej góry miałem już dawno, była w odległych planach. Na ostatniej wycieczce w B.Wyspowy dotarłem już w tamte okolice i bardzo mi się spodobały. Podjechaliśmy do Wilkowiska, zaparkowaliśmy przy ładnym zabytkowym kościele. Ale zamiast na mszę, udaliśmy się w góry. A dzień był piękny! W drodze na Świnną Górę Tobi zdobył ambonę. A to mogło być ostatnie jego zdjęcie. W zasadzie to również mogło być ostanie zdjęcie jakie ja zrobiłem Ambona była wysoka, drabinka dość wąska i lekko przekrzywiona. Uznałem, że za trudna, żeby próbował sam zejść. Wyszedłem więc na górę żeby go znieść... i załamał się pode mną ostatni szczebel. To ten, który jest widoczny na tym zdjęciu. Jakoś szczęśliwie nie spadłem. A potem jakoś udało się znieść Tobiego. Jednak zdejmowanie psa, w niewygodnej i niepewnej pozycji, stojąc na drabince ze świadomością, że szczeble odpadają - nowe doświadczenie. Następnym razem jak Tobi nie sprawdzi solidności drabiny, to zostaje na górze. Powiadomię tylko schronisko, skąd mają go zabrać. A to kolejny widok mrożący krew w żyłach - Grojec. Trochę niższy niż ten koło Żywca, ale wykorzystuję tą sama technikę maskowania prawdziwej wysokości. Mamy już doświadczenie w Grojcach. Wiedziałem, że należy zacząć od wypicia piwa i wtedy są szanse powodzenia. Akurat mieliśmy po piwku przy sobie Widok wstecz na Świnną Górę. (jeszcze nie atakujemy bezpośrednio Grojca, tylko idziemy w jego stronę) Widok w bok na Ciecień. (jeszcze nie atakujemy bezpośrednio Grojca, tylko wciąż idziemy w jego stronę) A to już kolejna góra - Stronia. Nie opiszę szczegółowo zdobywania Grojca. Nie chcę narażać czytelników na niebezpieczeństwo. Widok wstecz - na Grojec. Możecie wierzyć lub nie, ale byliśmy na szczycie. Dużo czasu nam to zajęło, ponad rok. Kiedy zeszliśmy z niego, znowu była wczesna jesień. Kolejna góra zdobyta - Zęzów i widoki z niego na wschód. Widać Sałasz i Miejską Górą nad Limanową, z krzyżem. A więc tam dalej wciąż są góry Beskidu Wyspowego, zupełnie nieznane. My jednak zaczynamy powrót. Idziemy na Kostrzę szlakiem zielonym. Tak, to co widać to szlak. Szlak dla zawodowców, poprowadzony tak, że tylko najlepsi się na nim nie zgubią. A my jesteś najlepsi. Wciąż jesteśmy na zielonym szlaku. Kostrza coraz bliżej. Ależ strome podejście! Ależ piękny las! Schodzimy do auta. Tzn. tak myśleliśmy. Okazało się, ze schodzimy do doliny, a potem mamy jeszcze jeden garb do przejścia. Nie wyczaiłem tego wcześniej. Taki bonus. To jest właśnie ten dodatkowy garb, jak się już na niego wyjdzie. Bardzo ładny. A teraz już na pewno schodzimy do auta Wycieczka była bardzo miłym zaskoczeniem. Na mapie te pagórki po 600-700 metrów nie wyglądają ciekawie. W terenie zupełnie inaczej. Muszę zapuścić się w B.Wyspowy jeszcze dalej na wschód. Tam jest pięknie i dziko. |
Autor: | sprocket73 [ N paź 10, 2021 7:35 pm ] |
Tytuł: | Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
Pomyślałem, że wybiorę się na wycieczkę, żeby zrobić fotkę i pochwalić się jaką mam piękną żonę, pięknego psa i piękny samochód. A potem poszliśmy zobaczyć, czy jest już piękna jesień. Jeszcze nie ma takiej najpiękniejszej, ale jedno drzewo było piękne. Kapliczka myśliwska była brzydka. Był na niej piękny jeleń i pijany myśliwy, który przed nim klęczał. A ta skałka przy Dolinie Będkowskiej była piękna. A z niej taki widok, nie piękny, ale też i nie brzydki. Słońce zaszło i zrobiło się brzydko, to wróciliśmy do domu. |
Autor: | e_l [ Wt paź 12, 2021 12:59 pm ] |
Tytuł: | Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
sprocket73 napisał(a): Następnym razem jak Tobi nie sprawdzi solidności drabiny, to zostaje na górze. Powiadomię tylko schronisko, skąd mają go zabrać. No i przyjechali i zabrali, fajny gość, swoje życie naraził dla Tobiego. sprocket73 napisał(a): Uznałem, że za trudna, żeby próbował sam zejść. Wyszedłem więc na górę żeby go znieść... i załamał się pode mną ostatni szczebel. sprocket73 napisał(a): ...żeby zrobić fotkę i pochwalić się jaką mam piękną żonę, pięknego psa i piękny samochód. Kolejność prawidłowa , a o tym Twoim nabytku to znalazłam w jeszcze w off topie (nie zaglądam tam za często). Szybki wóz, nie dla mnie. Ale witam w rodzinie Toyoty. Moja nie tak śliczna, bo nie czerwona I pewnie nie tak szybka, ale i tak nie sprawdzę ile "fabryka dała", bo przy 150 km/h na autostradzie biorę nogę z gazu .A wracając do wycieczek to tylko pozazdrościć, piękna jesień, dla mnie to najpiękniejsza pora roku |
Autor: | Damian78 [ Cz paź 14, 2021 9:32 pm ] |
Tytuł: | Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
Ale samochód to Żony ? Bo Focus był bardziej męski |
Autor: | Krabul [ Cz paź 14, 2021 10:10 pm ] |
Tytuł: | Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
ćśśś |
Autor: | sprocket73 [ Pt paź 15, 2021 8:06 am ] |
Tytuł: | Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
e_l napisał(a): Kolejność prawidłowa Kolejność chronologiczna Damian78 napisał(a): Ale samochód to Żony ? Bo Focus był bardziej męski Od razu widać kto u nas rządzi w rodzinie Ukochana bardzo zadowolona z Focusa. 182 konie, fajnie jeździ.Krabul napisał(a): ćśśś A tam... niech gadają... niech zazdroszczą
|
Autor: | sprocket73 [ N paź 17, 2021 8:01 pm ] |
Tytuł: | Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
Jeden z forumowiczów, którego danych nie podam, aby nie dobijać gościa całkowicie, zorganizował w jego mniemaniu najfajniejszą wycieczkę, w niebywale atrakcyjną okolicę Doliny Twardorzeczki. Zaczęło się od dobrej informacji, że Iza odpuściła sobie nasze towarzystwo, niestety okazało się to żartem. Zanim zrozumieliśmy że to żart, mogło dojść do rodzinnej tragedii. Jak widać od początku było ostro. Na szczęście pogoda dopisała i ruszyliśmy na szlak w 6 osobowym składzie. Ja z Ukochaną i Tobim, Adrian z Izą oraz nasz Przewodnik-Organizaor, którego danych nie ujawnię. Początek był nawet miły. Zdobyliśmy polankę ze stolikiem. Okazało się, że ktoś ma urodziny i stawia. Słonko rozgoniło poranne przymrozki. Ale... miłe złego początki. Aby zachować obiektywizm, muszę przyznać, że jesień mogła się podobać. Trzeba było tam zostać, wypić wszystko i wracać. Jak widać impreza była mocna. Niektórzy o słabszych głowach zasypiali przy stole na stojąco. A potem ruszyliśmy. Jeden osobnik zaczął terroryzować grupę i wskazywać kierunek iścia. Dziewczyny lekko wstawione, zataczały się na gałęziach. Jedynie Tobi szczytował nalezycie. Przewodnik, którego danych nie ujawnię, przewodził... a my za nim jak to stado baranów. Na tym zdjęciu są 3 osoby. Tu też są 3 osoby (te same). Świeć panie nad ich duszami. Jak okazało się, że tak chaszczując zatoczyliśmy koło i znaleźliśmy się dokładnie w tym samym miejscu, to dostałem ataku irracjonalnego samurajskiego śmiechu. Finalnie nie doszliśmy do podobno najfajniejszej skały, która robi magię - widać tylko głowę i nóżki. No nic, poszliśmy potem w inną stronę. I było lepiej. Jest jesień. Organizator, którego danych nie ujawnię, organizował postoje w krzakach i częstował wszystkich wódką, a niezaszczepiona Iza piła z gwinta. Mówię Wam: sodomia i gomoria. No i te kamienie w lesie, których wciąż szukaliśmy. Po co to? W końcu wyszliśmy na fajny grzbiet. Tobi sobie zdobywał ambonki. Fajnie było, ale Tyran, którego danych nie będę ujawniał, wskazał kolejne chaszcze na pionowej ścianie i kazał nam tam iść. Wzywałem do buntu, do opamiętania się, ale dziewczynom to się chyba spodobało, bo chciały więcej i więcej. No i dostały co chciały... Wołałem, błagałem, wróćmy się... ale nie... szły dalej... Trzeba obiektywnie przyznać, że jakieś widoki po drodze były. Nawet droga się znalazła. Ładna trawiasta góra. Wytrzyszczona. Szliśmy sobie potem grzbietem, wzdłuż pasu skałkowego. I wtedy nasz Przewodnik, którego danych nie ujawnię, postanowił popełnić samobójstwo rzucając się z ambony... ale to mu też nie wyszło. Po tym paśmie porażek zeszliśmy na dół. Gdzie wykonałem zdjęcie mojego nowego samochodu. Pozwoliłem Adrianowi zajrzeć do środka, niech ma coś z życia. Wycieczka była krótka, ale to dobrze, bo dłuższej nikt by nie wytrzymał Serdecznie przepraszam wszystkich że musieli brać w tym udział. Jeżeli ktoś doczytał do końca to też przepraszam. PRZEPRASZAM. |
Autor: | Damian78 [ N paź 17, 2021 9:28 pm ] |
Tytuł: | Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
Doczytałem, bożeszssz zmarnowany dzień, ale o dobrego przewodnika w dzisiejszych czasach ciężko |
Autor: | Rambubu [ N paź 17, 2021 10:38 pm ] |
Tytuł: | Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
Hmm.... Coś się tutaj nie zgadza. Liczba postów wygenerowanych na forum przez Pana Przewodnika (i to zważywszy na fakt, że od dłuższego czasu się nie udziela!) jednoznacznie i klarownie wskazuje na jego ogromne doświadczenie i potężną wiedzę górską. Myślę więc, że w relacji mogło dojść do jakichś nieścisłości, żeby nie napisać nawet - przeinaczeń. |
Autor: | sprocket73 [ Pn paź 18, 2021 7:25 am ] |
Tytuł: | Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
Rambubu napisał(a): Coś się tutaj nie zgadza Winowajca zawsze ma szansę zabrać głos. Ale czy będzie miał odwagę cywilną się ujawnić? |
Strona 30 z 39 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |