Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Śr gru 04, 2024 9:27 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 15 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: So sie 19, 2017 3:46 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt sie 07, 2015 10:09 pm
Posty: 779
Lokalizacja: Chrzanów
Tak się składa, że od kilku sezonów fundujemy sobie tygodniowy rodzinny wyjazd do Poronina, oczywiście po górach chodzę tylko ja, ale będąc tak blisko Tatr nie sposób nie zorganizować jakiejś akcji. W tym roku pogoda bardzo kapryśna była, przez dwa dni cały czas padało a bardzo często do południa ładnie a po robiła się zlewnia. Do wejścia na Kończystą wybieram właśnie jeden z tych dni, które pogoda dzieli na dwa światy. Dojazd z Poronina do Wyżnich Hag zajmuje mi godzinkę, samochód zostawiam w pobliżu stacji elektriczki i żółtym szlakiem rypanie nad Batyżowiecki Staw. Startuje o 5:30, dojście nad staw zajmuje niecałe dwie godziny z tym, że od pasa w dół jestem całkowicie mokry, nie, nie puściły mi zwieracze :lol: ale dzień wcześniej padał deszcz i przez noc trawy wzdłuż szlaku nie obeschły, więc idąc w sumie mało uczęszczanym szlakiem zbieram całą rosę na siebie, o ile spodnie wyschły to w butach chlupocze woda, super będzie dymanie na mokro :lol: Nad stawem 10 min. przerwy i rozpoznanie terenu, ponieważ ubzdurałem sobie, że wejdę granią znad stawu a zejdę żlebem do Stwolskiej Doliny.

Obrazek

Po słowackiej stronie piękna pogoda a po naszej jak jechałem to mgły, że nożem można kroić. Napieram zboczem zasłanym kamieniami i po jakichś 200m trafiam już wyżej na wyraźną ścieżkę i nawet jakieś kopczyki się trafiają. Fajnie się idzie, rześko jest, w nocy był przymrozek bo rosa na trawie ścięta a i na kamieniach jakiś lukier się pojawia, przez co w efektowny sposób kilka razy ratuję się przed upadkiem. Droga jak to droga na grani, byle do góry, w dwóch miejscach trzeba się przewinąć z jednej na drugą stronę grani i w momencie gdy grań spiętrza się w dość lity blok skalny robię obejście lewą stroną. Po przewinięciu się na lewo już widać kowadło i obszerny żleb, którym wychodzi się na szczyt. Na szczyt docieram o 8:30, nawet nie melduję się Koleżance Osobistej Małżonce bo na śniadanie wstają o 9 :lol: Na szczycie pełne słońce, zero wiatru i wyraźnie chłodno, ubrałem nawet rękawiczki bo paluchy zdrętwiały. Po naszej stronie dzieje się, chmury przewalają się jak wściekłe a tu cisza i żywej duszy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pojadł, odsapnął, pora wleźć na kowadło, nogi mam długie, więc problemu nie ma, przy zejściu w sumie też, lekko na rękach się opuszczam by postawić nogi na odpęknięciu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Schodzę z kowadła, pakuje manele i żlebem opadającym z wierzchołka schodzę w dolinę. Idzie się spoko, ale nie jest to żleb którym się standardowo wchodzi/schodzi, ponieważ nie widać Stwolskiej Przełęczy, jest schowana za zboczem. W połowie żlebu widzę kilka osób cisnących na Stwolską, dwie dnem doliny a pięć trawersuje Tępą na Stwolską. Docieram bardzo nisko żlebem, ale od dna doliny oddziela mnie kliku metrowy próg, jakoś udaje mi się przewinąć po w sumie gładkich ściankach na prawo do jakiegoś kominka, którym osiągam dno doliny, potem ścieżką dochodzę do magistrali, gdzie składam meldunek Kontroli Lotów, że cel osiągnięty i idąc w tym tempie zdążę na obiadek :D
Kończysta z wylotu Stwolskiej Doliny.

Obrazek

i z początku szlaku, który przechodzi przez gospodarstwo leśne.

Obrazek

Magistralą docieram do stawu a potem tym samym żółtym szlakiem na dół, przy samochodzie jestem o 12:30, tempo było niezłe, co odczuje dnia następnego w postaci gigantycznych zakwasów, dwa dni kurażu i kąpiel w termach sprawiają jednak, że znów jestem gotowy do akcji 8)


Ostatnio edytowano So sie 19, 2017 10:48 pm przez Damian78, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So sie 19, 2017 4:14 pm 
Nowy

Dołączył(a): So sie 12, 2017 9:42 am
Posty: 9
Elegancja! :)
Mam pytanie... Jakiego sprzętu użyłeś do zrobienia zdjęć? 8)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So sie 19, 2017 4:59 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt sie 07, 2015 10:09 pm
Posty: 779
Lokalizacja: Chrzanów
Najlepszą pogodę z całego wyjazdu zapowiadają na sobotę, ślę więc sms-a do kolegi Bogdana, czy ma luz, czy pracuje na chlebuś, wyszło, że ma luz a chlebuś zje czerstwy :lol: Bogdan przyjeżdża do Nowego Targu, gdzie pod Tecso zostawia samochód i moim mkniemy na Słowację. Samochód zostawiamy znów przy stacji elektriczki w Tatrzańskiej Polance. Pomimo, że jest 6 to przy drodze ruch jak na Krupówkach w środku dnia, no tak szerokie rzesze czekają na transport do Śląskiego Domu a potem na Gerlach, takich tłumów przed wejściem w Wielicki Żleb to jeszcze nie widziałem. Nawet nie sprawdzałem w jakim czasie dotarliśmy do Śląskiego Domu, zakodowałem tylko, że hotelowy Land Rover obrócił trzy razy na dół po klientów. Pogoda tego dnia maiła być zacna, zapowiadali 9h nasłonecznienia, tym czasem siedzimy sobie na ławeczce i obserwujemy jak w ekspresowym tempie chmury kotłują się nad Staroleśną i Wielickimi Granatami. Zagaduje nas para idąca na Małą Wysoką, która również ma obawy co do pogody, ale rozwiewamy ich wątpliwości stanowczo komunikując, że w tym roku mamy zawsze pogodę w górach i tym razem nie będzie odstępstwa od normy :lol:

Obrazek

Obrazek

Ruszamy niespiesznie w górę Wielickiej Doliny, Gerlach odsłonił swe oblicze, także robi się lampa :D

Obrazek

W Wielickim Ogrodzie odbijamy wyraźną ścieżką w stronę Kwietnikowego Żlebu i mozolnie pniemy się po trawkach i skałkach do góry.

Obrazek

Przed wejściem w żleb zakładamy plastik.

Obrazek

Kawałek żlebem po prawej stronie.

Obrazek

Obrazek

Pod progiem trzeba przewinąć się na drugą stronę żlebu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jak na podejście żlebem to sporo rąk trzeba używać :) Będąc już po lewej stronie żlebu zauważam grupę czterech osób, która właśnie wkroczyła na zakazaną ścieżkę i żwawo podąża w naszym kierunku.
Docieramy do Kwietnikowego Kotła i trawersujemy go pod Kwietnikową Strażnicą.

Obrazek

Obrazek

Czytałem trochę opisów wejścia na Staroleśną, że to dość zagmatwany topograficznie rejon, ale wszystko sprowadza się do okrążenia Kwietnikowego Kotła prawą stroną i strawersowania Rogatej Turni pod jej ścianą, ślady deptania są, chociaż kopczyków nie widziałem.
Żleb wprowadzający na Zwodną Ławkę.

Obrazek

Widok na Pawłową i Kwietnikową Turnie.

Obrazek

Widok na Kwietnikową Strażnicę z góry.

Obrazek

Okrążamy kocioł, pierwsza możliwość wejścia na jakiś punkt widokowy pojawia się w miejscu gdzie dociera Granacka Ławka znad Wielickiego Stawu, potem jeszcze do góry i kolejny punkt, z którego można granią wejść na Rogatą Turnie i gdzie zaczyna się jej trawers w kierunku Staroleśnej. Podchodzimy trochę na zbocze Rogatej, ale nie wchodzimy na nią, zostawiając to sobie na inną okazję.

Obrazek

Robimy mały popas, grupa pościgowa jest już pod strażnicą, tempo mają niezłe, ja korzystam z okazji i wchodzę na Podufałą Turnie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zwijamy się i pakujemy w trawers, gdzie znów pojawia się odwieczne pytanie, Staroleśna to ta, czy tamta kupa kamieni ?

Obrazek

Obrazek

Klimkowe Wrótka już widać.

Obrazek

Jeszcze tylko na dół i do góry i ...

Obrazek

Docieramy do kominka, widać go już z daleka z ringiem u góry i zastanawiam się po co tam iść, do góry średnio a na drugą stronę też trzeba zejść i potem żlebem na Kwietnikową Przełęcz. Całość obchodzimy wygodnie po skałach Rogatej i schodzimy bezpośrednio na przełęcz.

Obrazek

Obrazek

Na Wrótka po piargach i jesteśmy.

Obrazek

Pierwsze wchodzimy na Klimkową Turnie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Potem na Tajbrową Turnie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W puszce szczytowej znajduje się papierowa breja, także wpisu nie ma. Pora na dwie kolejne turnie, Kwietnikową po lewej i Pawłową.

Obrazek

Kolega zostaje na Tajbrowej, więc mam fotki z Kwietnikowej.

Obrazek

Obrazek

Dwie najwyższe turnie i Sławkowski.

Obrazek

Kolega dociera na Kwietnikową i robimy dłuższy odpoczynek, ta turnia jest chyba najfajniejsza z tych czterech, od strony Wielickiej Doliny jest fajny balkon, na którym można się wygodnie wyłożyć z pięknym widokiem na Gerlach.

Obrazek

Pozostała jeszcze Pawłowa, na którą robię free solo :lol:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na Małej wysokiej cały dzień tłumy i gąsienica z Polskiego Grzebienia. Na jednym ze zdjęć z Pawłowej widać dwie osoby schodzące na Zwodną Ławkę ze Zwalistej Turni, czekamy więc spokojnie na Kwietnikowej, aż wejdą do góry i podziela się opinią jak to wygląda. Schodząc z Tajbrowej na Kwietnikową rzuciłem tylko okiem do żlebu, nie wchodziłem by sobie nerwów nie szargać, ale żleb wąski, stromy, dużo kamieni a jak z Pawłowej zobaczyłem jak jest podcięty to już miałem dość. Przy zejściu z Pawłowej rzuca mi się w oczy wyraźny trawers pod turnią w stronę Zwodnej Ławki, nie mam jednak żadnej asekuracji a jest dużo luźnych kamieni pod nogami i lufa też niczego sobie, więc nie pcham się dalej. Wracam na Kwietnikową, ubieramy uprzęże i idziemy w stronę trawersu pod Pawłową, po drodze mijamy Słowaków schodzących z Pawłowej bo okazało się, że nie poszli żlebem a bezpośrednio na turnie, więc jak oni weszli to my zejdziemy. Zamieniamy kilka słów i gość mówi, że poniżej są dwa ringi do zjazdu. Schodzimy w dół na lotnej z przelotami, chociaż ciężko cokolwiek założyć, żadnych odstających kamieni na pętle, ani szczelin, ogólnie dość gładka skała i to jeszcze mchem porośnięta. Docieramy do niższego ringa, wzmacniamy go wiszącym z niego sznurkiem i zjeżdżamy prosto na przełęcz.

Obrazek

Ściana Pawłowej i lita ściana Klimkowej robią wrażenie.

Obrazek

Powoli wchodzimy na Zwalistą Turnie, pierwsze lekki trawers pod granią a potem łatwym kominkiem na grań.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zejście ze Zwalistej też emocjonujące, ponoć jest tam I.

Obrazek

Obrazek

Coraz bliżej do Baniastej Turni.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek



Na Baniastej luzujemy szyki i przybieramy bardziej plażowy look :lol: Tu jeszcze z carami.

Obrazek

Kierunek Mała Wysoka.

Obrazek

Na szczycie sporo ludzi i ciągle dochodzą nowi.

Obrazek

Drugi raz tutaj.

Obrazek

Ostatni rzut oka na Staroleśna Dolinę.

Obrazek

I na Staroleśną.

Obrazek

Jest po 15, więc powoli zwijamy się na dół, po drodze jeszcze mały korek na łańcuchach i ostatni rzut oka na trasę z zejścia do Wielickiego Ogrodu.

Obrazek

Przy samochodzie jesteśmy koło 18. Żegnamy słowacką ziemię, na którą powrócimy za trzy tygodnie, ponownie wchodząc na Polski Grzebień przez Wielicką Dolinę :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So sie 19, 2017 8:55 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): So lut 09, 2013 10:52 pm
Posty: 1145
Lokalizacja: Łódź
Na bogato !!! Co Ci zostało z WKT ?

_________________
Gdzie wola - tam droga.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So sie 19, 2017 9:09 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 24, 2011 7:54 pm
Posty: 2482
Super! O mało co zrobiłbym ten sam "zestaw", ale drugiego dnia zmieniłem plany wejścia Tetmajerem na Staroleśną - 2 zimne browary nad stawem w Wielickiej jakoś do mnie bardziej wtedy przemawiały ;)
Staroleśna jest fajna, chętnie tam jeszcze na letnio wrócę.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So sie 19, 2017 10:39 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt sie 07, 2015 10:09 pm
Posty: 779
Lokalizacja: Chrzanów
TataFilipa napisał(a):
Co Ci zostało z WKT ?

Durny bo zimą nie puścił, Łomnica i może jeszcze uda się te dwa zrobić w ciągu oraz najniższa Pośrednia Grań. Jakiegoś ciśnienia nie ma, teraz byliśmy drugi raz na Gerlachu w tym roku a mogliśmy Durny - Łomnica pyknąć :lol:

Madness napisał(a):
Staroleśna jest fajna

Też mi się podoba ten szczyt, jest taki nieoczywisty, następnym razem pójdziemy Granacką Ławką.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So sie 19, 2017 10:51 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt sie 07, 2015 10:09 pm
Posty: 779
Lokalizacja: Chrzanów
Bergman napisał(a):
Jakiego sprzętu użyłeś do zrobienia zdjęć?

Nikon D5000 + Fisheye Samyang 9mm + Nikkor 10-24, ale odchodzę od tego bo za dużo to waży i za dużo miejsca zajmuje.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn sie 21, 2017 8:21 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10410
Lokalizacja: miasto100mostów
Fajne wycieczki. Staroleśna jest bardzo ciekawą górą, granióweczka na Małą Wysoką przyjemna i ze świetnymi widokami.
A ten krzyż to chyba nowość?

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn sie 21, 2017 11:11 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 30, 2010 12:43 pm
Posty: 3533
Lokalizacja: Węgierska Górka
Krabul napisał(a):
A ten krzyż to chyba nowość?

też miałem pisać, że tego nie było ;)
Udane wycieczki ;) przed pójściem na Staroleśną też się naczytałem, że orientacyjnie trudno a okazał się lajcik. Nawet byłem zawiedziony, że było tak łatwo ;)

_________________
Galeria zdjęć


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn sie 21, 2017 11:21 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10410
Lokalizacja: miasto100mostów
A cóż to za instalacja z szyszek pod nim leży?

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn sie 21, 2017 12:55 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt sie 07, 2015 10:09 pm
Posty: 779
Lokalizacja: Chrzanów
Krabul napisał(a):
A ten krzyż to chyba nowość?

Krabul napisał(a):
A cóż to za instalacja z szyszek pod nim leży?

To pewnie ze sobą powiązane, stroik i krzyż, zapewne coś upamiętnić chcieli, za specjalnie się temu nie przyglądałem.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn sie 21, 2017 5:12 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Cz gru 15, 2016 11:53 am
Posty: 441
Lokalizacja: Łódź
Pogoda na Staroleśnej Wam siadła doskonale :) Chmury na zdjęciach wyglądają kozacko.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn sie 21, 2017 7:52 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): N sie 25, 2013 10:23 am
Posty: 1511
Damian78 napisał(a):
To pewnie ze sobą powiązane, stroik i krzyż


Nie byłbym pewny czy powiązane - wcześniej ten stroik był na Tajbrowej, ale bez krzyża.

Damian78 napisał(a):
Durny bo zimą nie puścił, Łomnica i może jeszcze uda się te dwa zrobić w ciągu oraz najniższa Pośrednia Grań.


Powodzenia życzę. Każdy z tych szczytów można zrobić fajną, mało popularną drogą (ot np. - jak wiele osób idących - zasadniczo -
Jordanką zamiast Komina Franza wybiera wejście Kominem Breuera?). Ale i szkoda byłoby nie wybrać się na grań Durny - Łomnica wg klasycznego jej przebiegu, jeżeli wcześniej się na niej nie było (fajna, ale jednak popularna droga).

Damian78 napisał(a):
Jakiegoś ciśnienia nie ma


Wiem, że tak się zazwyczaj mówi... Jak patrzę jednak po sobie (oczywiście każdy ma podejście indywidualne), to jednak największe ciśnienie miałem właśnie na WKT. Choć też nie było tak, że łaziłem wyłącznie na szczyty z korony, ale jednak ciągle gdzieś z tyłu głowy kołatało, że coś tam jest jeszcze do zdobycia. A to nie pozostawało bez wpływu na plany na kolejne wycieczki. W zasadzie to chyba jedyna "korona", którą zdobyłem :eye: Niby powoli robię sobie też od dłuższego czasu KGP czy KT, ale jednak dopiero w przypadku tych "koron" mogę szczerze powiedzieć / napisać, że "nie ma ciśnienia" :mrgreen:

Fajnie zresztą podsumował to Krabul w sąsiednim wątku:

Krabul napisał(a):
A prawda jest taka, że człowiek robi te korony, a jak już zrobi - to i tak nic się nie zmienia, można się co najwyżej usmiechnąć, bo najważniejsze jest po prostu włóczenie się po tym pięknym kawałku świata.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt sie 22, 2017 1:44 pm 
Swój

Dołączył(a): Pn lip 25, 2016 11:28 am
Posty: 84
Damian78 napisał(a):
Zamieniamy kilka słów i gość mówi, że poniżej są dwa ringi do zjazdu.

W którym miejscu są tam ringi?

Na trawersie /wyraźna ścieżynka/ z Kwietnikowej na Pawłową za przełączką jest plakietka, ale ringi nie rzuciły mi się w oczy. Ja do Zwodniej Ławki schodziłem Klimkowym Żlebem i było to jedno z ciekawszych doświadczeń :lol: Ze względu na kruszyznę zdecydowanie zaliczone do tych "nigdy więcej" ;)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt sie 22, 2017 10:22 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Wt kwi 05, 2016 3:42 pm
Posty: 269
Lokalizacja: Kraków
Rambubu napisał(a):
wcześniej ten stroik był na Tajbrowej

ten stroik przynajmniej w 2014 zawierał szarfę z napisem, że 24. marca 1990 pod szczytem "Bradavicy" zginął dr Ladislav Stefanides (lekarz i taternik, 70 lat). Według kronik HZS przyczyną wypadku było poślizgnięcie na śniegu. Nie wiem, czy inicjatorami umieszczenia krzyża byli bliscy Zmarłego, czy też to niezależna inicjatywa. Ja wracałem tą samą trasą na Mł. Wysoką--czyli "przyjemność" Klimkowego Żlebu miałem najpierw pod górę, potem w dół. 30 m liny pozwoliło na dość krótki odcinek ulgi przy zejściu poniżej Wrótek, gdzie była pętla. Sam, częściowo we mgle, bez odpowiedniego tomu WHP -miałem tam niezłego pietra. Najpierw próbowałem schodzić do Kwietnikowego Żlebu, ale bez opisu natrafiłem jedynie na jakiś stały hak, liny mogło nie starczyć, prawdopodobnie tam był raczej trawers, wolałem jednak nie ryzykować, z dwojga złego -powrót tą samą trasą był chyba lepszą opcją. Tym bardziej, że startowałem ze Starej Roztoki, powrót dol. Białej Wody.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 15 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL