Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest N cze 16, 2024 5:27 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 12 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: Cz sie 11, 2016 9:37 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 8:41 pm
Posty: 277
Lokalizacja: Malerzów
Dziku - człowiek z Similaun

Cel - Alpy Ötztalskie
Kiedy - listopad 2015
Tekst i zdjęcia - Dziku


W połowie listopada w roku 2015 po raz 3-ci już przemierzam trasę w górę doliny Niedertal. Szlak ten prowadzi do schroniska Martin Busch Hütte (2501) w Alpach Ötztalskich. Jakże niewinnie wygląda ta droga w takich jesiennych warunkach! Jednak wciąż mam w pamięci 2012 rok, kiedy to z powodu śniegu i wysokiej temp. znaleźliśmy się tu w śmiertelnie niebezpiecznej pułapce. Było to zaledwie miesiąc później, bo w połowie grudnia. Wtedy przejście tych 7 km ze schroniska do miasteczka było prawdziwą loterią. Każdy żleb groził nam zwałami śniegu, gotowymi w każdej chwili ruszyć i porwać nas w dół stromego i długiego stoku, do wąwozu i strumienia. Jak blisko było tragedii przekonaliśmy się wtedy dzień wcześniej, kiedy troje z nas porwała lawina i tylko cudem wyszliśmy z tego cało.

Obrazek
Martin Busch Hütte (2501)

Ale wróćmy do roku 2015, kiedy to dojeżdżamy do Vent i natychmiast ruszamy na szlak. Mimo wczesnego popołudnia krótki dzień szybko uraczył nas ciepłą barwą zachodzącego słońca. Około godziny 14-tej jesteśmy przy schronisku. Zostawiamy bagaże i na lekko ruszamy w kierunku Kreuzspitze (3457).

Skład:
Dziku – ja,
Tomek – ze stałej „drimtimowej” ekipy,
Asia – wspólnie wyjeżdżamy rzadko, ale za każdym razem są to niezapomniane przygody (Bałkany, Islandia),
Rafał – kolega z pracy – to jego 3-cia przygoda w Alpach, był ze mną na Schrankogel rok wcześniej,
Dawid – jego pierwsza przygoda z górami to właśnie ta sprzed 3 lat, kiedy to miał okazję pływać w lawinie. Bardzo mu się to spodobało (pomyślał, że takie atrakcje to normalne) i dziś robi alpejskie wielowyciągówki.

Na Kreuzspitze prowadzi całkiem łatwe, ale od początku do końca strome podejście. Jest to zwykła ścieżka, więc idziemy bez asekuracji. A to znowu prowadzi do tego, że rozciągamy się na długim dystansie. Każdy biegnie/człapie swoim tempem. Przystaję na wypłaszczeniu, przy początku feralnego żlebu. To właśnie tu, przed laty, w gęstej mgle pomyliłem drogę i w żlebie doszło do wypadku. Ale wtedy było mnóstwo śniegu. Dziś jest goła skała i wygląda to zupełnie niegroźnie.

Obrazek
Kreuzspitze (3457)

Odwracam się i znów gonię swoim tempem. Co jakiś czas przystaję i czekam na resztę, ale widzę ich dużo niżej. O 15:45 jestem już pod granią. Widzę, że chłopaki odpuścili i wracają. Za to Asia jest całkiem blisko. Decyduję się poczekać na nią już na szczycie więc ruszam dalej, chcę zdążyć na zachód słońca. O 16:30 jestem na wierzchołku i robię sobie zdjęcie pod krzyżem.

Obrazek

Akurat słońce zbliża się do wierzchołków gór i wkrótce za nimi zniknie. Po 15 minutach decyduję się schodzić, ale wtedy z radością stwierdzam, że Asia nie odpuściła i jest już tuż pod szczytem. Zostaję, by zrobić jej zdjęcia i wkrótce razem ruszamy na dół. W tym samym momencie słońce znika za horyzontem. Schodzimy bardzo szybko, ale i tak nie uniknęliśmy marszu w zupełnych ciemnościach.

Wieczorem atakujemy K2! Wprawdzie na planszówce ale i tak są emocje, a Dawid zalicza swój pierwszy 8-tysięcznik.

Obrazek
W tle Fineilspitze (3516)

Rano wychodzimy w komplecie ze schronu z zamiarem wejścia na Fineilspitze (3516). O 8 rano znajdujemy się już na przełęczy Tisenjoch, pod pomnikiem „Oetziego – człowieka z Similaun”. Od tego momentu towarzyszy nam silny wiatr. Nie są to jednak warunki na tyle ciężkie byśmy mieli zrezygnować. I tak, już o 9:30 cel jest zdobyty. Końcówka grani jest bardzo wąska. A i na samym szczycie nie ma co liczyć na więcej miejsca, więc jesteśmy bardzo ostrożni przy „mijankach”. Po symbolicznym dotknięciu krzyża na wierzchołku każdy robi w tył zwrot i podąża na dół. Nie ma miejsca na cieszenie się widokami przy tak silnym wietrze na ostrej grani.

Obrazek

Schodzimy z powrotem na przełęcz i ze względu na wczesną porę nie wracamy, lecz ruszamy granią w kierunku Similaun (3606). I co ciekawe góra ta – uznawana za łatwą - broni się przede mną i tym razem. Czyli już po raz 3-ci! A ciekawe jest to, że praktycznie za każdym razem jestem bez szans.

I tak w 2008 osiągam wysokość około 3400 metrów. Jednak jest wieczór. Słaba widoczność. Zaczyna padać. Jestem sam. W krótkich spodenkach. Bez raków. Bez czekana. Na lodowiec staram się nie schodzić a wysokość osiągam idąc po kruchej i niebezpiecznej grani. Szczyt ewidentnie był poza moim zasięgiem.

W 2012 docieram paręset metrów od… schroniska! Po czym przez niemal godzinę wracam z powrotem przesuwając się mozolnie metr po metrze zapadając się w głębokim śniegu.

I teraz, w 2015, przy doskonałej widoczności i pogodzie znów nie jestem w stanie dostać się w pobliże szczytu. Już na szlaku prowadzącym do Similaunhütte zatrzymuje nas w kotle głęboki śnieg. Wspinaczka granią jest możliwa ale tylko dla doświadczonych osób. Tylko Dawid i Tomek czują się na siłach by spróbować. Jednak widząc nasze zniechęcenie też odpuszczają. Powrót do schroniska zajmuje nam jeszcze sporo czasu, gdyż chcąc skrócić drogę za każdym razem natrafialiśmy na strome urwiska. Nieunikniony był powrót po śladach do samej przełęczy z pomnikiem. Potem już bez problemu w dół do schronu.

A wieczorem ginie Tomek, ale godnie, bo na K2.

Następnego ranka szykujemy się do powrotu do domu. Ale przygody się jeszcze nie kończą. Dawid z Tomkiem „odrabiają straty” i wcześnie rano wchodzą na Kreuzspitze. My wstajemy nieco później i idziemy obejrzeć Marzellkamm. Jest to boczna grań również prowadząca na lodowiec pod Similaun. Jest to też początek drogi na Hintere Schwärze (3628). Niestety w ostatnich latach nastąpił wielki obryw fragmentu góry. Szlak kończy się na potężnym i stromym gruzowisku. Próba jego przejścia byłaby bardzo ryzykowna. Tu kończymy zwiad i wracamy do schronu. Tomek i Dawid szczęśliwie schodzą ze szczytu i wszyscy razem ruszamy w drogę do miasta.

To już definitywne zakończenie udanego, górskiego sezonu 2015.

Dziku

ps. A na Similaun jeszcze wrócę.

Więcej zdjęć na www.dzikumaniak.pl

Obrazek
Z lewej Similaun

_________________
http://www.dzikumaniak.pl


Ostatnio edytowano Śr sie 17, 2016 9:14 pm przez Dziku, łącznie edytowano 3 razy

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 11, 2016 9:48 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 8:41 pm
Posty: 277
Lokalizacja: Malerzów
Hmm, znów obrazki pokazują się jedynie wtedy, jak są wczytane w przeglądarce. Bo linki są poprawne.

Kod:
[img]http://dzikumaniak.pl/wp-content/uploads/2016/08/DSC_1868.jpg[/img]

_________________
http://www.dzikumaniak.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt sie 12, 2016 5:58 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 11, 2011 9:25 pm
Posty: 1503
Lokalizacja: W-wa
Ja mam tak:
W Chrome i IE, relacja Similaun:
- brak zdjęć
- wchodzę na http://www.dzikumaniak.pl
- tam klikam tylko w read more w relacji z Similaun
- wracam na forum i mam w relacji wszystkie zdjęcia :)
Zamknięcie Chrome, wyjście z forum i ponowne wejście na relację rzadko skutkuje zniknięciem zdjęć, częściej - zdjęcia są. Otwieranie relacji także w sąsiednim oknie - tak samo. Jedna próba z resetowaniem komputera była pozytywna - zdjęcia nie zniknęły (co już jest nieco podejrzane i zastanawiałam się, czy nie poprawiłeś linków dzisiaj nad ranem, ale przed chwilą na Chrome znowu ich nie było, no i na IE zdjęcia wciąż się nie wyświetlają).
W IE każdorazowe wyjście z forum skutkuje zniknięciem zdjęć.

W relacji z Litwy jest podobnie, ale na dzikumaniak.pl inaczej zamieściłeś w niej zdjęcia (oddzielnie, nie w tekście) i nie wystarczy jednorazowo kliknąć w read more tylko trzeba przywoływać każde zdjęcie osobno.

_________________
Nutko moja
https://www.youtube.com/@CarpathianMusicWorld/playlists


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt sie 12, 2016 6:52 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10406
Lokalizacja: miasto100mostów
Dzięki za relację, miałem plany na ten rejon w tym roku, ale nie wyszło. Co się jednak odwlecze...
PS. Kreuzspitze.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt sie 12, 2016 8:45 am 
Stracony

Dołączył(a): Cz lut 22, 2007 9:12 pm
Posty: 3329
Obrazek

Ja jak wczytuję, wszystko gra, hmm... przeglądarka FF 40.0.3

_________________
Modyfikuję, naprawiam, "uzdrawiam" nawigacje Garmin'a - info na PW.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt sie 12, 2016 8:46 am 
Zasłużony

Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 8:41 pm
Posty: 277
Lokalizacja: Malerzów
anke napisał(a):
Ja mam tak:

Dzięki anke za sprawdzenie tego, będęł szukał przyczyn tego znikania. A linków nie poprawiałem.

Krabul napisał(a):
PS. Kreuzspitze.

Mój błąd, już poprawiłem.

_________________
http://www.dzikumaniak.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt sie 12, 2016 9:26 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 11, 2011 9:25 pm
Posty: 1503
Lokalizacja: W-wa
Sprawdziłam jeszcze w pracy na Macu i Safari, jest tak jak wyżej:
- brak zdjęć
- wchodzę na http://www.dzikumaniak.pl
- tam klikam tylko w read more w relacji z Similaun
- wracam na forum i mam w relacji wszystkie zdjęcia

_________________
Nutko moja
https://www.youtube.com/@CarpathianMusicWorld/playlists


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr sie 17, 2016 9:03 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 30, 2010 12:43 pm
Posty: 3533
Lokalizacja: Węgierska Górka
mam rachunki do wyrównania w tym rejonie ;) coś jest z tym Similaun. Ja to doszedłem tylko do Martin Busch. Dalej już nie daliśmy rady bo co krok lądowaliśmy po pas w śniegu. Ale jeszcze tam wrócę :)

_________________
Galeria zdjęć


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr sie 24, 2016 12:39 am 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt maja 04, 2010 5:34 pm
Posty: 419
Lokalizacja: Rybnik / Piding
Kreuzspitze wciąż pozostaje moim najwyższym szczytem... Fajnie tam jest :)

Spaliście w Bushu w winterraumie? Jak tam warunki?

A w K2 też lubię grać :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr sie 24, 2016 11:18 am 
Zasłużony

Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 8:41 pm
Posty: 277
Lokalizacja: Malerzów
Kyjo napisał(a):
Spaliście w Bushu w winterraumie? Jak tam warunki?

Ja bym dał ***. Jak w hotelu. Nowe, wyremontowane pomieszczenie, nowe łóżka piętrowe, koce. Kuchnia ze stołem, gdzie można prowadzić gry i zabawy integracyjne. Ogrzewanie (solary). Toitoi. Bieżąca woda (ze strumyka).

_________________
http://www.dzikumaniak.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr sie 24, 2016 10:42 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt maja 04, 2010 5:34 pm
Posty: 419
Lokalizacja: Rybnik / Piding
Dziku napisał(a):
Kyjo napisał(a):
Spaliście w Bushu w winterraumie? Jak tam warunki?

Ja bym dał ***. Jak w hotelu. Nowe, wyremontowane pomieszczenie, nowe łóżka piętrowe, koce. Kuchnia ze stołem, gdzie można prowadzić gry i zabawy integracyjne. Ogrzewanie (solary). Toitoi. Bieżąca woda (ze strumyka).

To dobrze wiedzieć, bo na jesień całkiem fajna opcja. Potem to ta dolina raczej lawiniasta jest.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 25, 2016 8:31 am 
Zasłużony

Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 8:41 pm
Posty: 277
Lokalizacja: Malerzów
Kyjo napisał(a):
raczej lawiniasta jest

Raczej. Gorąco nie polecam.

_________________
http://www.dzikumaniak.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 12 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL