Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Pt gru 20, 2024 8:39 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 38 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
Autor Wiadomość
PostNapisane: Wt sie 27, 2013 8:15 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt lip 10, 2007 9:34 pm
Posty: 2527
Lokalizacja: mazowieckie/małopolskie
Ładna droga, gratulacje!
Te płyty, po których wspina się solo ten gostek, z bliska robią wielkie wrażenie, niesamowita forma. Szkoda, że nie prowadzą nimi bardziej "ludzkie" drogi;)
Mroczny napisał(a):
Wczoraj działaliśmy tam my, a dziś jeszcze chyba na grani nutshell & PrT ;-)

Ano, świat jest mały ;)
Fajnie podziałaliście, czekam na ciąg dalszy :)

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr sie 28, 2013 7:22 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 07, 2009 1:45 pm
Posty: 907
kilerus napisał(a):
Piękna droga widzę. Kolejny klasyk forumowy, którego nie mam "zaliczonego" ;)
Madness napisał(a):
Super ten Stanisławski wygląda!
prof.Kiełbasa napisał(a):
Są drogi które przejść trzeba.. to jedna z nich.
gratuluje
Droga jest piękna,z czystym sumieniem mogę polecić :D
Zresztą do tego stopnia mi przypadła do gustu, że już rozglądam się za jakąś kolejną ładną drogą mistrza Stanisławskiego :twisted:

Madness napisał(a):
W okolicy jest 10-cio osobowy hotel,
Wszystko się zgadza, jest i nawet był wolny, ale szliśmy z hotelu pod Żabim Koniem, który robiliśmy dzień wcześniej, bo i tak mieliśmy tamtędy przeprawiać się dalej, stąd takie decyzje. Zresztą jedynki nie były takie złe, dosyć obszerne, tyle że niskie ;)

PrT napisał(a):
Mroczny, fajny ten Stanisławski...myślimy o nim od zeszłego roku i sumie jeszcze bardziej czuję się zachęcony... tylko jedno mnie zastanawia... "wyślizgane chwyty"?
Nas to też zaskoczyło, ale niechaj Was to w żadnym wypadku nie zniechęci. Te wspomniane chwyty są tylko w okolicach trzeciej i czwartej(zwłaszcza) przewieszki na drugim wyciągu. Wygląda to tak, że te większe klameczki na tym odcinku są po prostu "wypolerowane", do tego dołożyć wilgoć i tak średnio się w tym czuliśmy. Ja szczerze powiedziawszy korzystałem z tych mniejszych, mniej nieużywanych chwytów i w ten sposób było git.

nutshell napisał(a):
Te płyty, po których wspina się solo ten gostek, z bliska robią wielkie wrażenie, niesamowita forma. Szkoda, że nie prowadzą nimi bardziej "ludzkie" drogi;)
To prawda płyty robią ogromne wrażenie, no nic trzeba będzie doładować :mrgreen:

Dzięki chłopaki i dziewczęta ;)

_________________
"I chłonę. Szukam. Pragnę. Tęsknię. I wiem że będę szukał. Wystarczy raz zasmakować nieznanego."
"Gdzieś pomiędzy początkiem drogi, a szczytem znajduje się odpowiedź na pytanie, dlaczego się wspinamy."
pionowemyśli.pl | fanpage | instagram | flickr


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 29, 2013 6:56 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 07, 2009 1:45 pm
Posty: 907
No to żeby już nie przedłużać i domknąć całość...

Obrazek

Część 4 / Dolina Rybiego Potoku / Mnich / Klasyczna (IV)

Na koniec wypadu miało być podwójnie Klasycznie, intensywnie i zarazem przyjemnie. Niestety, długi weekend brutalnie zweryfikował nasze oczekiwania względem Mnicha. Ale jako, że każde doświadczenie uczy nas czegoś nowego, więc również i tutaj lepiej skupić się na pozytywach.

Po pięknej i udanej akcji na Stanisławskim i męczącej przeprawie, przez Rysy na Tabor, kolejnego dnia postanawiamy… nic nie robić i odpowiednio nawodnić się :mrgreen: W tym celu schodzimy do Łysej. Zatem ogólnie dzień mija na totalnej labie, czasem też trzeba ;-)

W sobotę mamy ambitny plan na przejście dwóch klasycznych dróg na Mnichu: Klasycznej (IV) oraz Kantu Klasycznego (VI-). Jak się okazuje nie doceniamy “uroku” długiego weekendu :evil: Do tego dobieramy fatalną strategię, polegającą na tym, że najpierw postanawiamy zrobić sobie Klasyczną, a po niej – gdy już tłumy zawitają na Mnicha – w spokoju pociągniemy mniej oblegany, trudniejszy Kant.

Podejście pod Mnicha bez przygód, jest mi już doskonale znane z zeszłorocznej wizyty tutaj na Orłowskim. Jest pięknie nie da się ukryć.

Obrazek

Niestety, przed nami wbija się guzdrzący, czteroosobowy zespół – dodatkowo pierwszy prowadzący oczekuje reszty na każdym stanie :evil: Kolejny wkurzający fakt jest taki, że czekając na swoją kolej, gdy wszędzie wokół praży, my spowici cieniem, poubierani – nieźle marzniemy. W końcu wbijamy się w drogę. Klasyczna startuje z Dolnej Półki Michowej w zacięciu na lewo od Drogi Orłowskiego. Droga składa się z czterech wyciągów (III+, IV, IV, IV), z czego dwa ostatnie pokrywają się z Orłowskim. Jako, że Orłowskiego szedłem w ubiegłym roku, prowadzę pierwsze dwa. Potem stery przejmie Damian.

Pierwszy wyciąg biegnie łatwym terenem przez kilka półek skalnych do wygodnej póły ze spitami stanowiskowymi. Zatem biegnę i ja. Haków tyle, że w zasadzie nie ma potrzeby nic dokładać. Na stanowisku spotykam koleżankę z czterooosobowego teamu, która chwile później bez efektu walczy z zatartą kostką przez Jej partnera, więc na Jej prośbę wyjmujemy potem tę kość. Ściągam do siebie Dymiona.

Obrazek

Obrazek

Drugi wyciąg zaczyna się zacięciem po blokach skalnych, a następnie przechodzi w techniczne przewinięcie się w prawo na filarek. Jako, że w głowie mam włączony “bieg”, kompletnie daję dupy. Zamiast się rozejrzeć, ogarnąć teren i ładnie poskładać, napieram z gorącą głową na filarek, używając tylko wypolerowanych chwytów (magnezji oczywiście nie używamy), stopni nie zauważam… Efekt tego jest taki, że zmarznięte palce wyjeżdżają z chwytów a ja zawisam na haku :evil: Przyjmuję piękny i w pełni zasłużony “pstryczek w nos”! Dopiero teraz się “budzę”, rozglądam, składam i bez problemów wychodzę z rysy na filarek – co za łoś… Owszem jest to trochę psychiczne miejsce, ale technicznie nietrudne. Potem prostym już terenem do dużego tarasu stanowiskowego gdzie… korkujemy się.
Na stanie połowa ekipy idącej przed nami, do tego półtorej z Orłowskiego, gdyż w tym miejscu obie drogi łączą się. Dochodzi do mnie Damian. Wkrótce zanim kolejna ekipa… i kolejna. Morale trochę siada, zdjęć mi się odechciewa robić. Przekazuje szpej partnerowi i gdy przychodzi nasza kolej, przejmuje on prowadzenie. Trzeci wyciąg zaczyna się delikatną przewieszką na prawo, by potem przez system zacięć wyprowadzić nas na Górne Półki Mnichowe do stanowiska. Tu oczywiście kolejny zator, czyli powtórka z rozrywki. Po długim okresie oczekiwania Damian rusza w ostatni wyciąg rysą do góry i na półkę pod głazem szczytowym, tu kolejny korek… W międzyczasie przekazujemy odzyskaną kość zespołowi przed nami, który w ramach podziękowań zapewnia piwko na taborze – ale słowa nie dotrzymuje – nie ładnie…
W końcu po jakimś czasie pokonujemy ostatnie metry drogi i stajemy na szczycie Mnicha. Tu oczywiście tłok niesamowity, jak na Krupówkach :evil: Dla Dymiona to pierwszy raz, no ale trochę słabe okoliczności i jakoś specjalnie radością ze zdobycia szczytu nie tryska.

Obrazek

Mija trochę czasu zanim zjedziemy, więc jest choć okazja porozglądać się wokół.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W końcu przychodzi nasza kolej na wydostanie się stąd. Robimy jeden 30 metrowy zjazd do łatwego terenu.

Obrazek

Obrazek

Skąd złazimy pod ścianę do rzeczy – jest po szesnastej! Cały dzień na Klasycznej… Idę pod Kant ocenić jak nasze szanse na drugą drogę, a tam ekipa z Orłowskiego która dopiero co się wbija. Nie widzę szans na wbicie się w drogę przed 17 i zapał nam znika. Postanawiamy odpuścić tym razem temat i schodzić.

Na zejściu obserwujemy, że oblężenie trwa.

Obrazek

Wpadamy jeszcze po drodze do zatłoczonego schroniska na zasłużone zimne piwko i uciekamy na Tabor. Tam spędzamy wieczór z przyjaciółmi w Relaxie – gdzie również poznajemy forumową Ivonę gotującą beczkę herbaty :mrgreen: Nazajutrz pakujemy się i wracamy.

Krótko podsumowując, choć wspin na Mnichu popsuł nam trochę krwi, to w najmniejszym stopniu nie jest w stanie zamazać obrazu i smaku tego co udało się zdziałać, zobaczyć, przeżyć i doznać podczas kilku wcześniejszych dni. Trzy piękne słowackie klasyki zrobione w ładnym stylu. Myślę, że jak na początkujących zebraliśmy sporo doświadczenia – które mam nadzieję – zaprocentuje w przyszłości. A kolejnych marzeń i celów nie brakuje!

Tym razem to już KONIEC. Dziękuję za uwagę i “do zaś” ;-)

Oryginał relacji -> Wyrypa Tatrzańska w starym stylu – cz. 4

Niewiele więcej zdjęć -> Dolina Rybiego Potoku , Mnich (Klasyczna)

_________________
"I chłonę. Szukam. Pragnę. Tęsknię. I wiem że będę szukał. Wystarczy raz zasmakować nieznanego."
"Gdzieś pomiędzy początkiem drogi, a szczytem znajduje się odpowiedź na pytanie, dlaczego się wspinamy."
pionowemyśli.pl | fanpage | instagram | flickr


Ostatnio edytowano Wt mar 10, 2015 10:25 pm przez Mroczny, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 29, 2013 8:30 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 07, 2006 8:19 pm
Posty: 18162
Tak to jest. Co Słowacja to Słowacja. :lol:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 29, 2013 9:00 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 07, 2009 1:45 pm
Posty: 907
kilerus napisał(a):
Tak to jest. Co Słowacja to Słowacja.
Co prawda to prawda! 8)

_________________
"I chłonę. Szukam. Pragnę. Tęsknię. I wiem że będę szukał. Wystarczy raz zasmakować nieznanego."
"Gdzieś pomiędzy początkiem drogi, a szczytem znajduje się odpowiedź na pytanie, dlaczego się wspinamy."
pionowemyśli.pl | fanpage | instagram | flickr


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 29, 2013 9:45 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Cz wrz 24, 2009 4:46 pm
Posty: 1711
Pięknie podziałane! Gratulacje!Pogoda też dopisała,w Betlejemce Ryba mówił,że nie pamięta takiego pięknego lata w Tatrach :wink:
Nam też chodziła po głowie wędrówka przez Rysy pod Wołową..to tak po kilku razach przez Kozią przełęcz pod ścianę Zamarłej (bo jeszcze był kondycyjny spacer w deszczu po kość :mrgreen: -znaleziona!).Ale dni już brakło :wink:

Miło było spotkać i pogadać,mimo,że nie wiedziałam,że Ty to Ty :) w Betlejemce chyba spotkałam też Burze i Evi,ale nie jestem pewna, a oni chyba jeszcze działają.

Żeś się uczepił tej herbaty :mrgreen: W górach trzeba duuużo pić :wink:
Mroczny napisał(a):
kolejnego dnia postanawiamy… nic nie robić i odpowiednio nawodnić się :mrgreen:


no!

swoją drogą, najpiękniejsze są te dni restowe :mrgreen: :wink:

_________________
"Sukces-jeśli go osiągamy-to tylko pewien dar.Ostatecznym celem jest poczucie pełni i samoświadomość"
Steve House


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 29, 2013 10:38 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 07, 2009 1:45 pm
Posty: 907
Ivona napisał(a):
Miło było spotkać i pogadać,mimo,że nie wiedziałam,że Ty to Ty :)
Miałem tak samo ;-) ale "skądś / gdzieś" twarz kojarzyłem i po powrocie wszystko się wyjaśniło 8)

Ivona napisał(a):
w Betlejemce chyba spotkałam też Burze i Evi,ale nie jestem pewna, a oni chyba jeszcze działają.
No widziałem, że "gdzieś" :mrgreen: chwalili się kursem, gdzie zresztą ładnie podziałali :wink:

_________________
"I chłonę. Szukam. Pragnę. Tęsknię. I wiem że będę szukał. Wystarczy raz zasmakować nieznanego."
"Gdzieś pomiędzy początkiem drogi, a szczytem znajduje się odpowiedź na pytanie, dlaczego się wspinamy."
pionowemyśli.pl | fanpage | instagram | flickr


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 29, 2013 10:58 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 09, 2012 2:17 pm
Posty: 2995
Lokalizacja: Kraków
no, ale podziałaliście! Gratulacje!

Mroczny napisał(a):
Na szczycie nie spędzamy zbyt wiele czasu, wrzucamy po ciastku, łyk wody – na chwilę przewiewa nam widok na grań w kierunku Rysów, szału nie ma.

Krótko i na temat :D

_________________
blog.marcinszymkowski.pl

"W warunkach normalnych najwięcej pomaga technika. Natomiast w sytuacjach wyjątkowych najważniejszy jest hart ducha." - Walter Bonatti


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 38 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL