Forum portalu turystyka-gorska.pl

Mam pytanie: jaki szlak polecacie na spacer z psem (dużym). Głównie chodzi mi o to gdzie są schroniska, gdzie mogłabym z nim przenocować. Dziękuję za wszelkie odpowiedzi.

Widziałem czeską turystkę z burkiem na Śnieżniku i żal mi było stwora. Gdyby mógł jeść kamienie po wysadzonej w 1972 roku wieży widokowej, toby to uczynił z pragnienia . Młoda czeszka wesoło rozmawiała z kolesiami a polski turysta oddał mu obciętą butelkę z mineralną.
Uważam .że do chodzenia po górach z psem należy mieć odrobinę oleju w głowie , a nie każdy pies to lubi. Osobiście jestem przeciw.

Na pewno nie polskie Tatry, bo w TPNie jest zakaz. Co innego Słowackie, bo w TaNaPie już takowego nie ma.

Ja kolejny też przeciw, chyba że na smyczy będziesz spacerować z niedźwiadkiem...

Pozdrawiam!
Bartek

_________________
Wchodzi Kaczyński do sklepu a tam wszędzie WINA TUSKA

http://www.tatry.boo.pl/inne/piesek.jpg

No, chyba, że tak.

A pani z jamniczkiem na Przełęczy Świnickiej kogoś zadziwi?

_________________
Ogień, powietrze, woda i wolność!!!

Park Miejski.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

Też mam psa- mały bo mały, ale uważam, że jak z psem, to na pewno nie w Tatry. Może oprócz parku miejskiego coś by się znalazło, ale na pewno nie Tatry, chyba że Ścieżka Pod Reglami. Aczkolwiek w tym roku widzieliśmy kilka przemyconych do TPN piesków...

Również widywałam pieski na szlakach W Dolinie Kościeliskiej i Chochołowskiej. A także w drodze do Morskiego. Mój psiak grzecznie czekał w domciu razem z moją mamą aż jego druga pani wróci z górskich wypraw Jakbym zabrała swojego Misia w góry to obawiam się, że w połowie trasy np w Dolinie Kościeliskiej musiałabym nieść go już na rękach

_________________
A my zmieniliśmy jawę w sny
Jesteśmy jak rosa, jak pył!
Ukradliśmy siłę gwiazd
I dla nas zatrzymał się czas

Chyba powinno się dać pochodzić po jakichś Beskidach, nie? Jemu to chyba wszystko jedno czy ładne widoki czy nie, ważne żeby było gdzie pogonić


Ja spotkałem w czwartek pieska na Ciemniaku...

Ja kiedyś widziałem psa na Świstówce. Przyu łańcuchach, idąc na dziesięciometrowej mniej więcej smyczy, zaczął schodzić , a raczej zbiegać, w dół. Kiedy jednak smycz zaczęła się napinać, to mądrala zatrzymał się, popatrzył na właściciela, i spokojnie wtarabanił się na górę. Z takim psem w góry można. Ale takie psy to chyba jeden na milion przypadków - więc lepiej nie ryzykujcie.

zdziwiłabym się, gdybym tylko potrafiła się jeszcze zdziwić...
świat się skrzywił, mało tego - on krzywi się dalej, lecz nikogo nie dziwi już ogrom tych szaleństw