Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest So kwi 20, 2024 1:11 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 15 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: Wt gru 13, 2016 8:41 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 09, 2005 8:09 pm
Posty: 3663
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
W połowie grudnia 1981 roku przebywałem w Warszawie na szkoleniu w ZWUT (Zakłady Wytwórcze Urządzeń Telefonicznych) z zakwaterowaniem na Jelonkach. Szkolenie dotyczyło najnowszych wówczas central telefonicznych Pentaconta na licencji francuskiej, opartych na wybierakach krzyżowych, które wchodziły w Polsce do eksploatacji. Niedziela była wolna i postanowiłem ją wykorzystać na zwiedzenie pobliskiego Kampinoskiego Parku Narodowego. W sobotę 12 grudnia po południu po wykładach spakowałem plecak, wziąłem prowiant, wsiadłem w pociąg i pojechałem do stacji Szymanów, a stamtąd szlakiem turystycznym przez Niepokalanów już w całkowitych ciemnościach dotarłem do Kampinosu, gdzie przenocowałem w schronisku PTTK. Byłem jedyną osobą nocującą wtedy w tym schronisku. W planie miałem w niedzielę dotrzeć szlakami turystycznymi na przedmieścia Warszawy. Rano 13 grudnia wstałem wcześnie, zjadłem śniadanie i wyruszyłem na trasę. W nocy spadł śnieg dodając okolicy uroku. Po przejściu kilku kilometrów, za pasmem wzgórz pochodzenia wydmowego zwanych Karpatami, spotkałem jadącego na rowerze starszego człowieka, którego zapytałem o drogę chcąc upewnić się czy idę we właściwym kierunku. Ten okazał zdziwienie i powiedział mi coś, co mnie mocno przeraziło: "Panie, gdzie pan tu się włóczy, przecież jest wojna". - Jaka wojna? - zapytałem przestraszony. - "A z Ruskami" - odpowiedział. No to jednak Ruscy weszli - pomyślałem. Natychmiast zmieniłem plany, spojrzałem na mapę, skierowałem się na południe i szybkim tempem dotarłem po pewnym czasie do szosy i przystanku autobusowego. Na autobus na szczęście zbyt długo nie czekałem. Zdążyłem jednak zauważyć obwieszczenie naklejone na bocznej ścianie przystankowej wiaty z którego dowiedziałem się, że wprowadzono w Polsce stan wojenny. Paradoksalnie ta wiadomość mnie nieco uspokoiła, bo to jednak nie interwencja obcych wojsk i nie wojna w pełnym tego słowa znaczeniu...

_________________
Obrazek

Lech


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt gru 13, 2016 10:32 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 07, 2008 11:33 am
Posty: 6314
Lech napisał(a):
Natychmiast zmieniłem plany, spojrzałem na mapę, skierowałem się na południe i szybkim tempem dotarłem po pewnym czasie do szosy i przystanku autobusowego. Na autobus na szczęście zbyt długo nie czekałem.

A pamiętasz może co to była za linia autobusowa?

Bo - na ten przykład - w takim Zakopanem to do godzin południowych żadne autobusy 13 grudnia nie kursowały...

pozdrawiam
gb 8)

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr gru 14, 2016 7:22 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Pn sie 20, 2012 9:47 pm
Posty: 2380
Lokalizacja: Kraków
Lech napisał(a):
Rano 13 grudnia wstałem wcześnie, zjadłem śniadanie

Już to gdzieś słyszałem :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr gru 14, 2016 7:59 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 07, 2008 11:33 am
Posty: 6314
Pan Maciek napisał(a):
Już to gdzieś słyszałem :D

Jeden pan już od 35 lat wspomina to jak nerwowo czekał aż po niego przyjdą. A oni zrobili mu świństwo i nie przyszli... To dopiero trauma...

pozdrawiam
gb 8)

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr gru 14, 2016 8:04 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 09, 2005 8:09 pm
Posty: 3663
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
gb napisał(a):
Lech napisał(a):
Natychmiast zmieniłem plany, spojrzałem na mapę, skierowałem się na południe i szybkim tempem dotarłem po pewnym czasie do szosy i przystanku autobusowego. Na autobus na szczęście zbyt długo nie czekałem.

A pamiętasz może co to była za linia autobusowa?
Nie wiem co za linia. W każdym razie było to gdzieś około południa, a autobus dojechał do Dworca PKS w pobliżu stacji Warszawa Zachodnia, gdzie wysiadłem.
Pan Maciek napisał(a):
Lech napisał(a):
Rano 13 grudnia wstałem wcześnie, zjadłem śniadanie

Już to gdzieś słyszałem
Nic dziwnego, gdyż z pewnością kilka milionów Polaków rano w tym dniu zjadło śniadanie... :lol:

_________________
Obrazek

Lech


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr gru 14, 2016 8:24 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 03, 2005 1:09 pm
Posty: 22106
Pan Maciek napisał(a):
Lech napisał(a):
Rano 13 grudnia wstałem wcześnie, zjadłem śniadanie

Już to gdzieś słyszałem :D


Mogłeś to nawet przeczytać :mrgreen:

viewtopic.php?f=1&t=3085

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr gru 14, 2016 12:59 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 09, 2005 8:09 pm
Posty: 3663
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
gb napisał(a):
Jeden pan już od 35 lat wspomina to jak nerwowo czekał aż po niego przyjdą.
Ja liczyłem jednak na to, że mnie dadzą spokój. I tak się stało, mimo że w 1981 r. przystąpiłem do grupy inicjatywnej reaktywującej Polskie Towarzystwo Tatrzańskie, które w 1950 r. pod naciskiem ówczesnych władz zostało rozwiązane (okres stalinizmu) i jego dorobek przejęty przez nowo powstałe wtedy PTTK. W październiku zostałem wybrany do Zarządu Tymczasowego Delegatury Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego w Poznaniu. Jak wiadomo inicjatywa reaktywowania PTT była wtedy nielegalna i nie na rękę ówczesnym władzom, które miały kontrolę nad PTTK - jedyną słuszną organizacją turystyczną, gdzie np. sekretarze Zarządów Wojewódzkich PTTK byli "demokratycznie wybierani" z nadania PZPR. Stan wojenny na kilka lat powstrzymał działalność PTT, która odbywała się wówczas nieformalnie i nosiła cechy konspiracji. Wtedy z powodu tej działalności nikt mnie jeszcze nie szykanował. Stało się to dopiero później, kiedy zacząłem starać się o uzyskanie uprawnień państwowych przewodnika sudeckiego...

Po latach dowiedziałem się, kim był członek komisji egzaminacyjnej dla kandydatów na przewodników sudeckich - niejaki Jan Szefczyk. Był to prezes Zarządu Wojewódzkiego PTTK we Wrocławiu, tak samo "demokratycznie wybrany" na tę funkcję z nadania PZPR. Teraz wiem jaka była jego rola i dlaczego jego decyzje były nieodwołalne i nie do ruszenia. Zrozumiałem też dlaczego potraktowano mnie w szczególny sposób na egzaminie uznając, że "nie znam gór i nie mogę zostać przewodnikiem sudeckimi", choć wyjścia w góry na tym egzaminie nie było wcale. Dziś wiem, że stało się tak niejako "z wdzięczności" za udział tej w nielegalnej wówczas grupie reaktywującej Polskie Towarzystwo Tatrzańskie, z czym się nie kryłem. Wprost przeciwnie, w swojej naiwności byłem przekonany, że zostanie to odebrane jako pozytywny atut.

Cytuj:
W dniu 17 października 1981 roku zostało zwołane zebranie organizacyjne Delegatury PTT w Poznaniu. Ukonstytuowano Tymczasowy Zarząd Delegatury w składzie: Jerzy Preisler - przewodniczący, Andrzej Kostrzewski - z-ca przewodniczącego, Ryszard K. Borówka - sekretarz, Lech Rugała - skarbnik, Tadeusz Henke, Aleksander Wojciechowski i Zbigniew Zwoliński - członkowie. W dniu 28 listopada 1981 roku podczas kolejnego zebrania Ogólnego Delegatury podjęta została uchwała o reaktywowaniu Oddziału Poznańskiego Towarzystwa Tatrzańskiego. Zebrani postanowili nadać tytuł Honorowego Prezesa Oddziału Jerzemu Młodziejowskiemu a jednocześnie przekształcić Tymczasowy Zarząd Delegatury w Zarząd Oddziału bez zmian składu osobowego.

W dniach 12-13 grudnia 1981 roku Jerzy Preisler wziął udział w wyjazdowym posiedzeniu Tymczasowego Zarządu PTT na Polanie Chochołowskiej. Wprowadzenie stanu wojennego zniweczyło nadzieję na odbudowę Oddziału. Zaplanowane na 18 grudnia 1981 roku zebranie ogólne oddziału nie odbyło się, a zebrany w tym dniu uszczuplony Zarząd zawiesił działalność Oddziału. W chwili zawieszenia Oddział liczył 190 członków.

Decyzja z 18 grudnia 1981 roku zaważyła na dalszej postawie Zarządu Oddziału. Postanowiono przetrwać. Po decyzji Tymczasowego zarządu PTT z lutego 1984 r. o rozwiązaniu PTT, ZO PTT w Poznaniu przekazał posiadane fundusze Oddziału jako darowiznę na konto Muzeum Tatrzańskiego im. dr Tytusa Chałubińskiego w Zakopanem kontynuatora idei PTT.

Przerwa w działalności trwała do 1989 roku, który był, jak w wielu dziedzinach, także przełomowym dla PTT. Dnia 6 marca 1989 roku odbyło się zebranie byłego Zarządu Oddziału PTT w Poznaniu, na którym podjęto decyzję o wszczęciu procedury mającej na celu reaktywowanie Oddziału.
Źródło cytatu: http://www.poznan.ptt.org.pl/historia_ptt.html

_________________
Obrazek

Lech


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz gru 15, 2016 2:43 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 09, 2005 8:09 pm
Posty: 3663
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
mm74 napisał(a):
Konrad napisał(a):
Lech cały czas szuka mitycznego układu i - podobnie jak nasz premier - tylko o nim mówi, ale z nim nie walczy
Ja pitole, to pisaliście 10 - lat temu a ciągle aktualne...i "premier" ten sam
Guzik aktualne. Poza tym zupełnie nie rozumiesz o czym wtedy pisałem i o czym teraz piszę. Nie szukam żadnego układu. Układ został dawno rozbity, o takim np. Janie Szefczyku, byłym sekretarzu ZW PTTK we Wrocławiu słuch zaginął, zmieniły się przepisy dotyczące bezpieczeństwa w górach, które zlikwidowały przymus wynajmowania licencjonowanego przewodnika górskiego do prowadzenia wycieczek na terenach górskich. Ostatnim bastionem, usiłującym sankcjonować formalnie taki przymus, są już tylko niektóre parki narodowe. Te też będą musiały w niedługim czasie ustąpić od takich nieżyciowych zapisów w swoich regulaminach. Natomiast faktem jest, że stan wojenny opóźnił te korzystne dla turystyki zmiany o dobre kilkanaście lat.

_________________
Obrazek

Lech


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz gru 15, 2016 8:58 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 07, 2008 11:33 am
Posty: 6314
Lechu - wiele osób 13 grudnia miało "niezwykłe" wycieczki. Ja przejechałem ze znajomymi z Zakopanego do Warszawy, kolega - również wracający z gór ale pociągiem - wysiadł nieomal w biegu na jakimś maleńkim dworcu, bo przed dworcem Warszawa Zachodnia pociąg zwolnił bieg - a konduktor wcześniej przeszedł przez cały skład i - informując o ogłoszeniu Stanu Wojennego - informował, że będzie taki "nieplanowany" przystanek. Tak "na wszelki wypadek".
Dowiadywanie się "po latach" - a w dodatku informowanie o tym przypadkowych ludzi via internet - nie ma najmniejszego sensu...

pozdrawiam
gb 8)

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt gru 16, 2016 1:45 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 09, 2005 8:09 pm
Posty: 3663
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
gb napisał(a):
Lechu - wiele osób 13 grudnia miało "niezwykłe" wycieczki.
Ale niewielu miało w 1981 r. takie wycieczki, na których dowiadywali się na trasie, że wybuchła wojna z Ruskami... Natomiast niektórzy zorganizowali nie mniej niezwykłe wycieczki 13 grudnia tego roku i niewiele różnią się w pojmowaniu rzeczywistości od tamtego napotkanego wtedy człowieka na rowerze. O tym tu (naprawdę bardzo trafnie podsumowanie obecnej sytuacji w Polsce) > http://opinie.wp.pl/czolgi-na-ulicach-w ... 752446593a

_________________
Obrazek

Lech


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt gru 16, 2016 5:46 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 12, 2011 7:46 am
Posty: 2174
Lech napisał(a):
Nic dziwnego, gdyż z pewnością kilka milionów Polaków rano w tym dniu zjadło śniadanie...

SZOK!
Bo z prostej matematyki wychodzi na to, że skoro kilka milionów zjadło, to aż około 30 milionów Polaków śniadania tego dnia nie miało.
To jest nowa prawda o stanie wojennym - odkryta tu i teraz przez świadka tamtych dni.

_________________
SPROCKET
viewtopic.php?f=11&t=17068


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt gru 16, 2016 9:09 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 09, 2005 8:09 pm
Posty: 3663
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
sprocket73 napisał(a):
Bo z prostej matematyki wychodzi na to, że skoro kilka milionów zjadło
Z matematyki nic nie wychodzi jeśli nie ma konkretnych danych liczbowych. Określenie "kilka" ma znaczenie potoczne i nie jest żadną liczbą do zastosowania w działaniach matematycznych.
Śniadania na pewno nie jedli żołnierze i ZOMO-wcy jadący czołgami i pojazdami opancerzonymi pacyfikować polskie miasta i zakłady przemysłowe lub udawali się na wartę i patrole z ostrą amunicją. Oni dostawali jakiś suchy prowiant a nie normalne śniadanie. Nie jedli także normalnie śniadania strajkujący robotnicy itd. Jasne? Jasne.

_________________
Obrazek

Lech


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt gru 16, 2016 9:32 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 12, 2011 7:46 am
Posty: 2174
Czy to znaczy, że jak żona robi mi rano suchy prowiant do pracy (kanapki) to ja też zajmuję się pacyfikowaniem polskich miast i zakładów przemysłowych?

_________________
SPROCKET
viewtopic.php?f=11&t=17068


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt gru 16, 2016 9:46 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 09, 2005 8:09 pm
Posty: 3663
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
A o tym, że normalnie śniadania nie jedli także strajkujący robotnicy większości zakładów w całej Polsce to już nie raczyłeś doczytać?

_________________
Obrazek

Lech


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt gru 16, 2016 10:21 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 12, 2011 7:46 am
Posty: 2174
A propos nie-jedzenia. Przypomniało mi się coś...
Przyjeżdża Święty mikołaj do Etiopii. Patrzy, a tam same skrajnie wychudzone murzyńskie dzieci. Żebra sterczą, brzuszki wzdęte.
Załamał Święty Mikołaj ręce i zapytał.... "Dzieci, dlaczego wy tak wyglądacie???"
"Bo nic nie jemy" odpowiedziały cichutko.
"Ooo! To za karę nie dostaniecie prezentów!!!"

_________________
SPROCKET
viewtopic.php?f=11&t=17068


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 15 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL