Witam.
Mam w tym temacie jakieś doświadczenie. Około 2003-2004 roku zdobyłem Małą Złotą GOT PTTK. I choć na tym zakończyłem swoją karierę w tym temacie to nie uważam, żebym wtedy, kiedy zbierałem sobie te punkty chodził gdzieś na siłę i tylko po to, żeby je mieć. To szło po prostu wraz ze mną bo jak zbieram nadal pieczątki ze schronisk itp. w zeszycie, tak rzecz polegała na tym, żeby wbić ją drugi raz do książeczki GOT PTTK. Później oddanie do weryfikacji, przyznanie stopnia, wykupienie odznaki. Po temacie.
Inna sprawa to stopnie duże, gdzie nie ma innej możliwości ich osiągnięcia, jeżeli nie przejdzie się trasy niejako narzucanej przez autorów regulaminu, bo trzeba wybrać tylko spośród proponowanych punktów wyjściowych, pośrednich i końcowych, co w efekcie sprowadza się do kilku wariantów w każdym ze stopni dużych, a dodatkowo muszą to być wyjścia kilkudniowe, najlepiej nieprzerwane (chyba, że regulamin obowiązujący od 01.01.2014r. stanowi inaczej, nie wiem, nie czytałem go).
Przejdę do meritum: osobiście zdobywanie tych odznak uważałem za dobrą zabawę. To, że ochota mi mięła nie znaczy, że już mi się ta inicjatywa nie podoba. Oczywiście każdy z nas ma własne podejście, prawo do własnego poglądu i opinii i dlatego rozumiem Wasze zdanie, że to relikt minionego ustroju, że nie prowadzi do niczego. Niczego materialnego. Jakaś satysfakcja jest, dla osób ze środowiska PTTK to jakby gwiazdki w rankingu bo w sumie nie wiem jak to inaczej określić, żeby sprowadzić to do jakiejś odczuwalnej wartości. Inna sprawa, że jak obserwuję, już mało kto nosi swoje odznaki tak wyniośle na klacie czy choćby plecaku. Zatem pojęcie rankingu czy jakiegokolwiek miernika górskiego "skillsu" nie jest chyba do końca trafione. Reasumując - najbardziej chodzi o satysfakcję, o zabawę może. Wiem, że wiecie, wiem, że piszę trochę jak do ludzi nieświadomych ale proszę nie interpretujcie tak tego.
Ja się już raczej do uratowania odznaki GOT nie przyczynię ale nie widzę przciwwskazań do tego, żeby Ci którzy chcą, to sobie te odznaki zdobywali. Chyba, że kierowani są jakąś niezdrową chęcią posiadania i faktycznie tylko po to chodzą w góry no to to jest podejście błędne bo nie taka idea istnieniu tejże przyświeca.
Tyle ode mnie.
Pozdrawiam.