Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://forum.turystyka-gorska.pl/

Kolejna chryja?
http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=1&t=154
Strona 1 z 1

Autor:  Lech [ So mar 05, 2005 8:04 pm ]
Tytuł:  Kolejna chryja?

Wyobraźmy sobie, że mamy prawo jazdy, które zdobyliśmy przed wielu laty, jeździmy po polskich drogach, nabieramy dużego doświadczenia i nagle dowiadujemy się, że to prawo do prowadzenia samochodu się już nie liczy, bo jak chcemy kogoś gdzieś zawieźć nawet za friko MUSIMY wynając sobie zawodowego kierowcę, bo tylko on może zagwarantować bezpieczny dojazd. Godzimy się z takim stanem rzeczy? Z pewnościa nie. Zaczynamy więc dociekać jak do tego doszło, jakie to elity i na jakiej podstawie uzurpują sobie prawo do bycia jedynymi słusznie uprawnionymi do korzystania z polskich dróg jezdnych i prowadzenia na nich pojazdów...

Identycznie wygląda sprawa uzurpatorów z trochę innej "branży" czyli przewodników górskich. Są ludzie, którzy przed wielu laty uzyskali uprawnienia przodownika turystyki górskiej PTTK. I nie było to wcale takie proste, jak fałszywie twiedzą przedstawiciele światka zawodowych przewodników turystycznych. Trzeba było najpierw dobrze poznać góry (temu służyło spełnienie wymogów na GOT), ukończyć kilkumiesięczny kurs, zdać trudny egzamin (kto jest z Poznania, to powinien wiedzieć jaką sztuką było zdanie egzaminu u prof. Władysława Bartza), wykazać się zoganizowaniem i poprowadzeniem minimum 7-dniowego górskiego obozu wędrownego aby wreszcie doczekać się tego tytułu. Rozwijamy działalność, nabieramy doświadczenia, w ramach koła czy klubu organizujemy i prowadzimy górskie wędrówki z kolegami, rodzinami i młodzieżą, przekazujemy im swoją wiedzę i doświadczenie ucząc ich jak uprawiać kwalifikowaną turystykę górską...

Aż tu nagle w pewnym, najmniej spodziewanym momencie, jakaś grupa uzurpatorów, których pazerność nie ma granic, a którzy - niczym Stefek Burczymucha - trąbią swe pochwały - odstawia krecią robotę. Kiedy pod koniec lat 90-tych ubiegłego stulecia zaczęto majstrować przy przepisach okołoturstycznych, pod gabinetami urzędników ministerialnych koczują całe pielgrzymki przewodników z Zakopca i robią im "wodę z mózgu" jakie to góry są niebezpieczne, że tylko oni mogą zagwarantować grupie turystów bezpieczeństwo w polskich górach. Jednocześnie swoje racje podbudowują na sfabrykowanej w tym celu fałszywej argumentacji i niewykluczone, że na bardziej przekonujących, "namacalnych" argumentach. Skutecznie uruchomiona machina urzędnicza toczy się dalej już bez jakichkolwiek konsultacji społecznych, a ku ogólnemu zaskoczeniu w Monitorze Polskim niespodziewanie pojawiają się ustawy i rozporządzenia, a w nich zapisy jakby wzięte "z księżyca", uderzające w turystykę społeczną. Jak to wszystko było możliwe?...

Obserwujemy, zwłaszcza ostatnio, w telewizorach różne chryje, afery i komisje na szczeblu centralnym, których sprawcami są w lwiej części zbydlęceni urzędnicy wysokiego szczebla. Uśmiercanie rękami urzędników państwowych społecznej działaności na polu krzewienia turystyki też nie jest niczym innym, jak tylko skandalem. Różne społeczne organizacje zajmujące się programowo turystyką spotykają się jednocześnie z gnojeniem działających w nich społecznie animatorów turystyki górskiej przez grupę owych uzurpatorów - posiadaczy jedynej słusznej wiedzy o górach i monopolu na nieomylność. Uzurpatorzy ci wykorzystują do tego każdą nadarzającą się sposobność, zwłaszcza takie tragedie i ich ofiary jak głośna sprawa lawiny pod Rysami, a wtedy nawet śmierć ludzka nie jest dla nich żadnym tabu...

Na odwoływanie się do uczciwości i rzetelności urzędników nie ma co liczyć, bo znaleźli się oni po stronie oligarchii osłaniającej te wyczyny. Jedyna szansa jest w tym, że kiedyś wyjdzie z tej przewodnickiej hucpy jakaś poważniejsza chryja i w końcu może specjalna komisja uchyli nam rąbka tajemnicy różnych takich zakulisowych zagrywek...

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/