endless napisał(a):
Wybieram sie w tym roku w te góry. Prosiłbym poinformowanych o jakiekolwiek informacje, - jakie mapy zakupić i gdzie, czy są jakies przewodniki jak jest z żarciem, wodą na miejscu, na co uważać itp. czy znacie jakieś strony z relacjami, czym sie najlepiej tam dostać? itd. itp.
Najpierw przeczytaj to co napisałam post wyżej.
- mapa oficyny Dimap (do kupienia w Polsce we wszystkich Sklepach Podróżnika)
- trudno dostępny przewodnik "Bezdroży" pod tytułem "Transylwania", wydany z 10 lat temu i dlatego dostępny tylko na Allegro.
Ewentualnie również "Bezdroży" - "Rumunia" ale ten ostatni znacznie gorszy.
Inny przewodnik to "Rumunia" Pascala, trochę mniej o górach, więcej o zabytkach i ciekawych miejscach do zobaczenia.
We wszystkich są dość lakoniczne opisy tras górskich.
Ja miałam ze sobą dwa przewodniki (tj. "Transylwanię" Bezdroży i "Rumunię" Pascala) i uzupełniały się wzajemnie.
Żarcie trzeba nosić na plecach tyle dni ile jest się w górach (całe przejście grzbietu Rodniańskich trwa 3-5 dni). Na dole kupi się wszystko, w Borszy jest doskonale zaopatrzony market.
Woda w górach jest co 2-3 godz. marszu, źródła są oznaczone na mapie o której pisałam.
Obok źródeł są zazwyczaj (ale nie zawsze) dobre miejsca biwakowe.
Trasa jest orientacyjnie łatwa, cały czas grzbietem, no chyba żeby była jakaś tragiczna mgła. Ścieżka jest dobrze wydeptana. Z oznakowaniem trochę gorzej, chociaż znaki są.
W niektórych miejscach jeden wariant ścieżki wchodzi na szczyt, drugi wariant ten szczyt trawersuje.
Takich szczytów w ciągu jednego dnia pokonuje się 8-10, ale podejście na każdy nie przekracza 100-200 m deniwelacji.
Jeśli chodzi o trudności techniczne - grań jest nieco łatwiejsza od Tatr Zachodnich.
Jeśli chodzi o dojazd - najlepiej dojechać własnym samochodem, w drugiej kolejności pociągiem.
Rozkłady jazdy się co roku zmieniają, więc dokładnego "przepisu" ci nie podam.
Sama w czasie swoich wyjazdów wyszukiwałam połączenia w rozkładach słowackich, węgierskich, ukraińskich i rumuńskich. Za każdym razem zajęło mi to parę godzin, więc nie zrobię tego za Ciebie.
Pozdrowienia
Basia