Na razie wypowiem się teoretycznie, bo pierwszy wyjazd na dwa dni w Tatry mam dopiero w mglistych planach, a wcześniejsze wypady jednodniowe po szlakach karkonoskich nie były wymagające przygotowania więcej niż "kanapki z szynka".
Przedstawię moja wizje, jak ją zrealizuje wpisze jak ma się to do rzeczywistości.
Śniadanie (jeszcze w busie, przed dojazdem okolice 5 rano) -> Owsiane błyskawiczne, mieszanka studencka + proszek dla smaku (mleko w proszku/białko wpc).
W plecak:
-druga porcja owsianych na następny dzień rano
-słoik masła orzechowego
-dwie czekolady gorzkie
-dwa chleby żytnie
-sucha kiełbasa/konserwa jakaś/pieczeń ze schabu
-pól kostki masła
-trochę kabanosów
Mam na uwadze dostarczenie energii na zerowy bilans dla mężczyzny 70-75kg.
Wychodzi około 3kg do wzięcia w plecak. Poza śniadaniem wszystko w woreczki. Produkty raczej nie powodujące rewolucji żołądkowych.
Już wcześniej w temacie ktoś wspomniał - celowałbym raczej w węglowodany złożone (chleb żytni, owsianka) a nie proste (np. snickers). Ale najważniejsze jest by jedzenie smakowało