Forum portalu turystyka-gorska.pl

zgadzam się, bardzo mocno żałuję bo nie byłam w Szklarskiej Porębie. Może uda się jeszcze kiedyś tam pojechać.

_________________
"Nie wystarczy zatem być raz na górze i powiedzieć, że widziałem wszystko to co ma nam ona do pokazania, bo każde kolejne wejście na jej szczyt jest zazwyczaj nowym okryciem, doznaniem, czy po prostu zdobyczą dla serca i ducha".

a ja lubie uderzać w Karkonosze z Jagniatkowa lub Przesieki .....taki środeczek a jak wejde na grań to decyduje czy w prawo czy w lewo

to pamiętaj, że w ostatnim tygodniu czerwca jak będziesz na grani, to ani w lewo, ani w prawo, tylko obierz jeden właściwy kierunek ROZTOKA!

_________________
Każdy chłopak z polskiej wsi jeździ wozem TDI
Rosja to nie kraj, to stan umysłu
"Pierwsza decyzja, jaką w okresie zdobywania sprzętu musi podjąć wspinacz z gotową do użycia kartą kredytową..."

Ciekawa jest też odwrotna trasa (Kocioł Łomniczki, Śnieżka, Biały Jar, Samotnia, Polana).

Ostatnia moja trasa to szlak zielony z Karpacza, dojście do Pielgrzymów, następnie odbicie w prawo i do schroniska Odrodzenie. Potem powrót górą (po drodze Słonecznik) aż do Strzechy Akademickiej i powrót - z tego, co pamiętam - żółtym szlakiem. Trasa, nie powiem, dosyć długa i wyczerpująca, ale warto było Na koniec, z racji braku sił, zjazd kolejką w Białym Jarze.

światynię Wang warto obejrzeć po drodze na Hale Szrenicką (po drodze wodospad Kamieńczyk - efektowny a koło schroniska Kamienczyka jest swietny punkt widokowy na stone Gor Izerskich - super panorama), ale z tego co słyszałam, bardzo nie warto płacic bodajze 7 zł za wejście do środka - bo trwa to chwilunie i jest dosyc rozczarowujace. ale sam teren wokół świątyni no i fotki z Wangiem, zabytkowy cmentarzyk są urocze


a tych kapuścianych gorach potrafi baaardzo wiać, radzę zaopatrzyć się w opaski na uszy

Świątynie Wang mamy po drodze na Halę Szrenicką? Chyba koleżanka coś pomyliła, albo może pokonuje w górach takie długie dystanse...

Moze przeniesli?

Ale da sie zrobic w 1 dzien - wyjscie rano z Karpacza i na podwieczorek juz na Hali nawet do Szklarskiej sie zejdzie przed kolacja.

_________________
Tomcio

faktycznie, pardon, pokićkałam, byłam teraz w maju w Karkonoszach, najpierw w schr. na Szrenicy a potem 2 dni w Karpaczu, gdzies w międzyczasie przy Wangu i mi sie pozlewało wszystko

a i faktycznie da sie wyjść z Karpacza i przejśc koło Wanga, a nocleg mieć na szrenicy (lub Na Hali, a najprzyjemniej do pod Łabskim ), chociaz to raczje latem

_________________
szukam damskich butów 5.10 - jakby komuś wpadły w oko, proszę o znak-sygnał

Osobiście w tamtym roku pokonałem dystans Przełęcz Okraj - Szklarska Poręba (głównym czerwonym). Zajęło mi to ponad 9 godzin.

Jeśli mógłbym zaproponować to podzieliłbym te 10 dni na 2 części.
Szlak którym warto iść to niedoceniany czarny z Karpacza przez Sowią Dolinę na Śnieżkę od strony wschodniej. Polecam ten szlak ponieważ jest mało uczęszczany a co za tym idzie piękny. A powrót Łomniczką.

Jeśli chodzi o Szklarską to polecam Śnieżne Kotły od dołu (zielony) Niezapomniane widoki.

_________________
"brawura o nie odwaga"

Drobna informacja dla osób wybierających się na Śnieżne Kotły i zamierzających je obejść dookoła: otóż szlak zielony z Rozdroża pod Wielkim Szyszakiem przez Śnieżne Stawki do Schroniska pod Łabskim Szczytem był 19 maja tego roku zamknięty. Na tablicy była informacja, że jest czasowo zamknięty, więc nie wiem, czy coś się od tamtego czasu zmieniło. W każdym razie ja byłem bardzo zawiedziony, bo widok z dołu na Śnieżne Kotły zapewne musi być imponujący.

Co roku jest zamykany w okresie zimowym z uwagi na ew. lawiny , tak samo jak Łomniczki, Biały Jar (tylko nie pamiętam do kiedy, możliwe , że do końca maja) Można to na pewno sprawdzić na stronie KPN-u (ale mi się nie chce )

_________________
Alkohol nie rozwiązuje problemów. Mleko też nie.

http://www.kpnmab.pl/pl/zamkniete-szlaki,255

Warto sprawdzać na bierząco.
W karkonoszach często bywa tak że szlak oficjalnie jest już otwarty a tabliczki zdejmują po jakimś czasie. Być może trafiłeś własnie na ten okres.

Ogólnie nie ma oficjalnej daty otwarcia szlaku bo to zależy od pogody, ilości śniegu, zagrożenia lawinowego itd. Warto w przeddzień wycieczki zadzwonić do GOPR-u ( tylko nie na numer alarmowy a raczej na Tel/Fax (75) 752 47 34 ) i spytać o aktualne warunku. Dyżurny zawsze chętnie służy pomocą.
Szlak zielony dołem kotłów polecam. Bedziesz pamiętał to do końca życia.

_________________
"brawura o nie odwaga"

Akurat szlak pod kotłami to nie tylko lawiny. To też jeden z bodaj trzech odcinków zamykanych wiosną, ze względu na ochronę zwierząt. Cytat z rzuconego tu linka do strony KPN:



I akurat tego zakazu nie radzę łamać - do kwestii przyrodniczych straż parku podchodzi znacznie surowiej, niż innych. Tyle, że w tym roku to już nie problem, bo zakaz obowiązuje do.... dzisiaj A sam szlak zdecydowanie polecam!

Również nie polecam łamania zakazów. Nie ze względu na ewentualną `nagrodę` a dlatego że te zwierzątka są tam domownikami. A my jesteśmy tam tylko gośćmi. Nie przeszkadzajmy im.

_________________
"brawura o nie odwaga"

Ale jak to mówią: Gość w dom- Bóg w dom.

Przyłączam się do polecania tego szlaku, jeden z bardziej urokliwych w Polskich Karkonoszach, szczególnie wczesnym rankiem jak jest pusto.




I nawet można tam znaleźć buty:

_________________
Alkohol nie rozwiązuje problemów. Mleko też nie.

No widok na Śnieżne Kotły z dołu jest jeszcze bardziej imponujący. Pewnie gdybym wiedział wcześniej o zamknięciu zielonego szlaku z Rozdroża pod Wielkim Szyszakiem przez Śnieżne Stawki, to bym chyba przełożył wyjazd na czerwiec. Ale stało się...

No tak, Ty mówisz: "znalazłem buty". A ktoś, kto się opalał 10 metrów dalej, powiedział później: "Ktoś mi ukradł buty".

Proszę Cię... żeby to chociaż Salewy albo Meindle Tylko fotkę zrobiłem, lubię fotografować ... przyrodę

_________________
Alkohol nie rozwiązuje problemów. Mleko też nie.

Sztwa! Niezłe lacze, jaki rozmiar?

Nie wiem, nie naruszam okazów przyrody nieożywionej, może nadal tam stoją?
Ktoś musiał ostro spierd... przed strażniczkami KPN-u (pewno szlak był zamknięty)

Dorzucę jeszcze kilka fotek do tematu szlaku:

nje no Śnieżne Kotły są niezaprzeczalnie największą atrakcją Karkonoszy

no oczywiście oprócz hotelu Gołębiewski w Karpaczu ale to jakoś nie w moim guście....

_________________
a do piekła zabiorę wspomnienia.....

w moim też

_________________
"Nie wystarczy zatem być raz na górze i powiedzieć, że widziałem wszystko to co ma nam ona do pokazania, bo każde kolejne wejście na jej szczyt jest zazwyczaj nowym okryciem, doznaniem, czy po prostu zdobyczą dla serca i ducha".

Gołębiewski w Karpaczu, szczególnie widziany z góry w okolicach Białego Jaru i Kopy robi , bynajmniej wg. mnie odstręczające wrażenie. Moloch, wygląda, za przeproszeniem, jak brzydka kupa w nieskazitelnym miejscu Podobne wrażenie sprawia na mnie schron Śląski Dom, szczególnie w ładne dni...
ot choćby:

Masakra

oj tam, ja Śląski Dom kojarzę z niezłymi imprezami w fajnym gronie

_________________
a do piekła zabiorę wspomnienia.....

Cóż, akurat w tym przypadku...a w zasadzie - w tej lokalizacji - podstawowe znaczenie wydaje się mieć fakt, że budynek nadal stoi jak stał i bez większych szkód znosi lokalne warunki. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że stojąc na samym grzbiecie, i to dokładnie na wylocie Kotła Łomniczki z jednej strony i Obrzi Dolu z drugiej, nie ma wcale dużo "lżej" niż budynki na Śnieżce...Po to zresztą buduje się schroniska, czyż nie ?

Jak chcecie szukać prawdziwych architektonicznych koszmarków, polecam wycieczkę na południową stronę, w okolicę Łabskiej Boudy. To jest dopiero "architektura regionalna"

Podobno sami Czesi sie go wstydzą. Do tego stopnia że na oficjalnej stronie schroniska brakuje aktualnych zdjęć. A na głównej stronie budynek jest celowo zniekształcony.

Co do Śląskiego Domu to zgadzam się z Artur1683, ważne że w ogóle jest.
Po za tym schronisko po remoncie na prawdę się dużo zmieniło. Pamiętam czasy jak w środku było strasznie ponuro i huczała muzyka disco polo

Śląski Dom to jedno z nielicznych schronisk gdzie jest wydzielone miejsce do własnej konsumpcji, czego niestety nie można posiedzieć o bufecie na Śnieżce.

W lutym z kumplem wchodziliśmy od strony Okraju, wilgotność 99%, wiatr 80km/h. Weszliśmy do bufetu MOKRZY i padnięci. Byliśmy JEDYNYMI gośćmi.
Żeby nie było kupiłem fasolkę po bretońsku i piwo. Zjadłem i wyciągnąłem swój termos. Przyszedł Pan i kazał schować bo nie wolno.
Rozumiem (choć nie wiem jak) w sezonie kiedy jest kupa ludzi - obiekt musi zarobić. Ale w taką pogodę i przy takiej frekwencji???? Postanowiłem że nigdy już tam nie wejdę - chyba że po pieczątkę. Naprawdę porażka.

_________________
"brawura o nie odwaga"

Zdecydowanie Szklarska rządzi. Chociaż ostatnio odwiedziłam chatkę górzystów na Polanie Jakuszyckiej i... zakochałam się w tym miejscu
W Szklarskiej natomiast, już po górach, polecam przejechanie się kolejką, super

----------------
Tanie Loty

taaaa, akurat....





















rządzi FTG!

P.S. ale o so chodzi?

_________________
Każdy chłopak z polskiej wsi jeździ wozem TDI
Rosja to nie kraj, to stan umysłu
"Pierwsza decyzja, jaką w okresie zdobywania sprzętu musi podjąć wspinacz z gotową do użycia kartą kredytową..."

Ci ludzie są bardziej brzydcy, obok Śląskiego Domu , a są tam zawsze... z psami, w trampkach, w klapkach, w "czółenkach" (foto) parasolkami i uj wie z czym jeszcze...




Czółenka w drodze na Śnieżkę... (czy jakoś tak się to nazywa)