Hania ratmed napisał(a):
Absurdem było by transportowanie w taki sposób np.urazu kręgosłupa...
Oczywiście, że wszystko zależy od konkretnego przypadku. Z tym telepaniem też. może być różnie. Podobno kiedyś topielców ratowano przekładając ich przez grzbiet konia. Ktoś mógłby sie wyśmiać, a dla mnie to że to to mogło działać jak najbardziej logiczne. Tak na marginesie
Fajnie, że zabrałaś głoś w temacie. Byłem co prawda kiedyś instruktorem obrony cywilnej i strzelectwa sportowego, więc coś na rzeczy, ale po tylu latach już raczej mniej niż średnio czuję temat.
Basia Z. napisał(a):
@Jędruś - opis wypadku, który zacytowałeś (nota bene podałeś błędny link, ale znalazłam sobie na "Wspinaniu" opis Biedrunia) potwierdza tylko to co pisałam - czyli samochodami i quadami - szybki transport ratowników do miejsca wypadku.
Posty można wyświetlać na różne sposoby. Faktycznie mógł Ci wskoczyć nie ten co trzeba, nie zwróciłem na to uwagi. Mea culpa.
edit: właśnie poprawiłem
Co do reszty racja, też tak to widzę. Mimo wszystko staram się być sprawiedliwy.
Basia Z. napisał(a):
Cała dyskusja zaczęła się od celowości istnienia GJ GOPR ratowniczej na Jurze.
Ja osobiście uważam że znając specyfikę Jury i specyfikę wypadków jakie się tam zdarzają tego typu służba jest potrzebna !
Niezupełnie od tego, ale niech już będzie
Bez dwóch zdań potrzebna ! Ludzie jednak nie w ciemię bici i na pewne zagrywki nie ma zgody, jak widzisz. Ot, demokracja