Starygrad jest pod Velebitem.
Do Chorwacji jeździmy od 9 lat. Ceny się podniosły, ale zależy gdzie i zależy jak kto chce wypoczywać.
My jeździmy na kempingi, jesmy pizzę na mieście i co jakiś czas gotujemy. I to finansowo fajnie wychodzi.
Co roku 3 tygodnie, 4 osoby.
Chorwacja jest różna - przykład z tego roku - duzy kemping na Istrii (północ) - 100 euro za dobę (!!!!!). Dwa takie noclegi i kanał. Kolejny kemping - 50 euro. a potem w środkowej Dalmacji kempingi po 32 euro.
Ceny dla kampera i 4 osób.
Nieduże kempingi prowadzone przez rodziny - będą miały miejsca i nie będą za drogie. Drogie są kempingi typu "kołchoz".
Ceny pokojów/mieszkanek (apartmany) - 60 euro za 4 osoby bez probemu da się znaleźć.
My teraz bylismy 2 tygodnie w Chorwacji a potem tydzień w Czarnogórze. Tam kempingi po 25 euro dla naszej rodziny.
Apartamentów wszędzie mnóstwo. Noclegi tańsze niż w Chorwacji, jedzenie w podobnych cenach. Oficjalna waluta to... euro.
Ta Czarnogóra to piękna jest, bardziej zielona niż Chorwacja. Drogi wąskie, kręte, albo ich nie ma. My jeździliśmy po wybrzeżu i jezioro Szkoderskie, kiedyś pojedziemy wnętrze zobaczyć, ale to SUV-em
Kamper się na zakrętach agrafkowych nie zmieści:)
W Czarnogórze odpoczywa mnóstwo Serbów, sporo Polaków, Rosjan i Ukraińców, ale zabytki zwiedzają tylko Polacy, Rosjanie i Ukraińcy. Miasteczka cudne, plaże urocze. Tylko daleko...
a, uważać trzeba na wiatry - nazywa się bura, schodzi z gór (taki ichni halny) i w tym roku wiał w porywach 130 km/h. Przeżyliśmy go na autostradzie. Mało nam kampera nie zwiało. Serio. Przy mocnym zamykają tunel sv. Rok i most Maselnica. Zasada jest taka - jak bura, nie jedziemy.