Kolor fioletowy jest niezgodny z formalną, PTTKowską instrukcją znakarską. Tyle tyko, że nigdzie nie jest napisane, że tylko PTTK ma prawo do znakowania szlaków
.Nawet w tych samych Górach Sowich pojawia się mnóstwo najrozmaitszych szlaków tematycznych, lokalnych itd. Jak to swego czasu ujął jeden ze znajomych " niektóre drzewa zamieniono w bogato zdobione totemy".
O tym szlaku fioletowym funkcjonuje kilka obiegowych historii, mniej lub bardziej do siebie podobnych. Generalnie "odpowiedzialnym" jest właściciel/najemca jednego ze schronisk u podnóża Wielkiej Sowy. Przez wiele lat starał się o wyznakowanie przez PTTK szlaku od przełęczy Walimskiej dookoła Wielkiej Sowy. Niestety wszystkie jego zabiegi okazały się bezowocne. Nie otrzymał odmowy, ale odbijał się od wszechobecnej w PTTK biurokracji i bezwładu. Niezliczone koła, komisje i rady przerzucały się pismami przez kilka lat, bez żadnego efektu. W końcu człowiek stracił cierpliwość, i własnymi siłami i na własny koszt wyznakował szlak. Pozornie zgodnie z instrukcją znakarską - ale kolorem fioletowym, żeby zagrać PTTK na nosie.